Nie tylko serwisy torrentowe oskarżane są o szerzenie piractwa. Od RIAA dostało się także chińskiej wyszukiwarce i rosyjskiemu serwisowi społecznościowemu.
reklama
Na początku tygodnia Dziennik Internautów informował o liście, jaki MPAA, organizacja zrzeszająca firmy z branży filmowej, wysłała do Biura Przedstawiciela ds. Handlu Stanów Zjednoczonych. Była to odpowiedź na prośbę Biura o przesłanie listy zagranicznych podmiotów, mających największy wpływ na szerzenie piractwa. Jak nie trudno się domyślić, na liście znalazły się przede wszystkim serwisy torrentowe.
Inna duża organizacja - RIAA - nie zamierza pozostawać w tyle. Przemysł muzyczny także bowiem ma mocno cierpieć z powodu nielegalnej wymiany plików. Na liście dostarczonej przez tę organizację jest jednak także kilka ciekawych pozycji.
RIAA jako najważniejsze miejsce, skąd można nielegalnie pobrać muzykę wskazuje... Baidu, największą chińską wyszukiwarkę internetową. Pikanterii sprawie dodawać może fakt, że firma nią zarządzająca jest notowana w indeksie NASDAQ na nowojorskiej giełdzie. Stowarzyszenie podkreśla, że muzyka naruszająca prawo autorskie nie jest przechowywana na serwerach Baidu, jednak zdecydowana większość linków pojawiających się w wynikach wyszukiwania do tego typu materiałów prowadzi.
VKontakte, rosyjski odpowiednik Facebooka, także znalazł się na cenzurowanym. Serwis społecznościowy umożliwia bowiem, oprócz wgrywania zdjęć, także upublicznianie muzyki i filmów. MP3ninja i MP3fiesta to przykłady rosyjskich i ukraińskich sklepów z muzyką, które także mają zajmować się nielegalnym szerzeniem muzyki.
Oprócz nich na liście znalazły się pozycje dość standardowe - The Pirate Bay, Torrentz, isoHunt, BTjunkie czy Demonoid.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*