Znaczny wzrost rynku faktur elektronicznych, przewidywany w latach 2011-2012, dotyczy zarówno segmentu business-to-business (B2B) jak i business-to-consumer (B2C). Zgodnie z podanymi wynikami Billentis wymiana elektronicznych faktur pomiędzy przedsiębiorstwami wzrośnie z umiarkowanej ilości 915 milionów w 2009 roku do 2,5 miliarda w 2012 roku.

„Już z początkiem roku 2011 można było zauważyć wzrost zainteresowania tego typu usługami. Wprowadzone zmiany przepisów w zakresie faktur elektronicznych spowodowały znaczącą ilość zapytań ze strony potencjalnych klientów, a w konsekwencji wdrożenie e-faktur w ich przedsiębiorstwach” – mówi Dariusz Malacki, Prezes Zarządu itBCG.

Źródło: Billentis

Według prognoz to dopiero początek dynamicznych zmian na rynku faktur elektronicznych. Prognozowany jest również wzrost na rynku dostawców. Według Billentis ilość fuzji i przejęć wzrośnie z 14 w 2010 do 25 w 2011 r. Większe działania konsolidacyjne oczekiwane są po osiągnięciu 15% udziału usług e-faktury w całym rynku.

Elektroniczne faktury przez dekadę miały fundamentalnie zmienić i usprawnić prowadzenie rozliczeń. Założenia te jednak nie znalazły szybko odzwierciedlenia w rzeczywistości. „Wymagania wynikające z przepisów podatkowych i prawnych na całym świecie, jak również niechęć dostawców do podjęcia wyzwań były czynnikami blokującymi rozwój elektronicznych rozliczeń. Teraz sytuacja ta się diametralnie zmienia” – twierdzi Dariusz Malacki.

>> Czytaj także: Wyrzucamy 6 mld złotych rocznie na papierowe faktury