Kobieta zginęła w wypadku samochodowym krótko po tym, jak wrzuciła na Facebooka swoje zdjęcie. Gdyby nie selfie, mogłaby przeżyć.
reklama
Ta historia nie jest zabawna. 32-letnia Courtney Sanford zginęła w wypadku samochodowym. Nie była pijana ani pod wpływem narkotyków. Nawet nie jechała za szybko. Po prostu jej samochód nagle zjechał na lewą stronę jezdni i uderzył w ciężarówkę.
Początkowo policjanci nie wiedzieli co było przyczyną wypadku. Potem jednak znajomi kobiety zauważyli, że zaledwie na minutę przed zgłoszeniem wypadku opublikowała ona na Facebooku swoje zdjęcia (tzw. selfie) oraz napisała "The happy song makes me so HAPPY". Komentujący tę sprawę rzecznik policji zauważył, że kobieta do tego stopnia była zajęta informowaniem znajomych o swoim szczęściu, że straciła przez to życie.
Sprawę opisywało wiele zagranicznych gazet, m.in. The Independent oraz Daily News.
Ta sprawa może się wydawać dobrą historyjką do tabloida, niemniej stoi za nią bardzo poważny problem. Kierowcy rozproszeni telefonami nowymi technologiami naprawdę stwarzają zagrożenie dla siebie i dla innych. Kiedyś to zagrożenie wiązało się z rozmawianiem przez telefon i wysyłaniem SMS-ów. Teraz dochodzi do tego bawienie się smartfonem, wysyłanie wpisów na Facebooka, robienie zdjęć itd.
Władze USA starają się od dawna walczyć z tym problemem. Na rządowej stronie na ten temat (distraction.gov) przeczytamy, że tylko w roku 2012 z powodu rozpraszania kierowców zginęło 3,3 tys. osób. Szacuje się, że co piąty wypadek związany z rozproszeniem kierowcy był spowodowany przez telefon komórkowy. Te oszacowania są bardzo ostrożne, bo nie zawsze dla służb jest jasne, że wypadek mógł być spowodowany rozproszeniem. W przeciwieństwie do alkoholu czy narkotyków, rozproszenie uwagi nie zostawia śladów.
Tego typu historie mogą być argumentem w toczącej się w USA debacie na temat inteligentnych urządzeń za kierownicą. Google już teraz lobbuje za tym, aby nie zakazywać korzystania z Google Glass za kółkiem. Wiele osób powie, że Google Glass to nie smartfon, że nie wymaga użycia rąk. Tylko czy interesy Google powinny mieć tutaj znaczenie?
Człowiek nie jest tak wielofunkcyjny, jak może się wydawać. Nawet skupienie na przekazie dźwiękowym może utrudniać analizę tego co widzimy i powodować wydłużenie czasu reakcji. Jeśli w przyszłości kierowca będzie wystawiony na ogrom komunikatów multimedialnych, nie pomoże to w prowadzeniu auta.
Oczywiście technologia sama w sobie nie jest zła. Jeśli w przyszłości samochody będą ułatwiać prowadzenie, może to znacznie zmniejszyć liczbę wypadków. Poza tym technologia może być użyta w celu dostarczenia kierowcy takich informacji, które wpłyną korzystnie na bezpieczeństwo.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*