Czy słyszałeś o unijnych akcjach EU Sweep? Są to duże akcje kontrolne, których celem jest  sprawdzenie uczciwości sprzedawców internetowych. Są one prowadzone od roku 2007, kiedy to zbadano, jak w UE przebiega sprzedaż biletów lotniczych online. W roku 2008 sprawdzano strony sprzedające dzwonki do komórek, następnie pod lupę trafili sprzedawcy elektroniki, potem sprzedawcy biletów na imprezy kulturalne i sportowe. W roku 2012 sprawdzano strony oferujące kredyty online.

172 strony niezgodne z przepisami

W tym roku akcja kontrolna dotyczyła stron, które sprzedają gry, książki, filmy i muzykę w formie cyfrowej. 

Kontrola odbyła się latem 2012 r. W jej ramach...

• organy krajowe sprawdziły łącznie 330 stron internetowych mających znaczny udział w rynku.
• Stwierdzono, że w sumie 172 strony są niezgodne z przepisami o ochronie konsumenta.
• Po kontroli poprawiono 116 stron internetowych.
• W przypadku 49 stron prowadzone jest dalsze postępowanie.
• W 5 przypadkach naruszenia prawa były mniejszej wagi, więc nie wszczynano postępowania, natomiast 2 strony już nie istnieją. 

Gra bezpłatna? Niekoniecznie!

W ramach kontroli sprawdzono m.in. czy na stronach sprzedawców można łatwo znaleźć informacje o głównych cechach produktów. Kontrola dotyczyła też zamieszczania na stronach adresów e-mail, na które można zgłaszać pytania i skargi, a także stosowania uczciwych warunków umów.

Wykryto następujące główne problemy:

• nieuczciwe warunki umów pozbawiające konsumenta prawa do podejmowania środków prawnych lub do odszkodowania w przypadku, gdy produkt nie działa;
• niejasne informacje na temat prawa do odstąpienia od umowy: ze względu na kwestie techniczne związane z pobieraniem treści cyfrowych ich sprzedawcy powinni informować konsumentów przed zakupem, że nie można anulować rozpoczętego pobierania - takich informacji brakowało na 42% sprawdzonych stron internetowych;
• brak obowiązkowych informacji o tożsamości sprzedawcy, w szczególności brak jego adresu e-mail, co pozbawia konsumentów skutecznej możliwości kontaktu.

Oprócz przeprowadzenia akcji kontrolnej Komisja Europejska zleciła wykonanie uzupełniającego badania, które wykazało, że na stronach internetowych nie podaje się informacji o możliwych ograniczeniach geograficznych lub informuje się o nich w ograniczonym zakresie. Może to być problemem dla tych konsumentów, którzy odwiedzają różne państwa UE.

Badanie ujawniło również, że gry reklamowane jako "bezpłatne" często wymagały wniesienia opłaty na dalszym etapie gry i nie jest to jasno powiedziane na samym początku. Nierzadko dotyczy to produktów skierowanych do dzieci, co może być szczególnie kłopotliwe.

Czytaj także: Nadchodzi koniec serwisów pobieraczkowych? Jest szansa - zobacz projekt ustawy