Polacy cieszą się, że Amazon da im pracę, a tymczasem Brytyjczycy opisują koszmary pracy w tej firmie. Obejmuje ona pokonywanie kilometrów w czasie długiej nocnej zmiany, pod ciągłą presją czasu.
reklama
Wszyscy wiedzą, że giganci technologiczni nadużywają prawa pracowników. Dużo się mówi chociażby o nadużyciach dostawców Apple w Chinach. Zazwyczaj jednak "cywilizowany zachód" się tym nie przejmuje, bo przecież nasze zabawki nie mogą być zbyt drogie.
Niestety na "cywilizowanym zachodzie" też zdarzają się nadużycia, co udowodnił reporter BBC Adam Littler. Zatrudnił się on w magazynie firmy Amazon w Swansea i wziął ze sobą ukrytą kamerę. Został zatrudniony na stanowisku "zbieracza", który zbierał zamówienia w magazynie o powierzchni ponad 7 hektarów.
Jak pisze BBC, Adam krążył po magazynie z wózkiem i słuchawką. Ta słuchawka nie tylko mówiła, co zbierać, ale również przydzielała liczbę sekund na znalezienie produktu i odliczała czas. Skaner informował o ewentualnych pomyłkach i zbierał dane o wydajności "zbieracza", które były wysyłane do managerów. Oczywiście zbyt niska wydajność narażała na nieprzyjemności.
Praca w tych warunkach była wykonywana na nocnej zmianie trwającej ponad 10 godzin. W czasie zmiany Adam Littler pokonał dystans ponad 17 kilometrów.
BBC spytała o zdanie na temat takiej pracy prof. Michaela Marmota, eksperta od stresu w pracy. Jego zdaniem taka charakterystyka pracy podnosi ryzyko chorób nie tylko somatycznych, ale także psychicznych (zob. BBC, Amazon workers face 'increased risk of mental illness').
źródło obrazka: Aim.org
Jak zareagował na to Amazon? Zwykle po takich doniesieniach giganci technologiczni robią różne "dochodzenia" i przynajmniej udają, że starają się coś zmienić. Amazon jest inny. Firma twierdzi, że oficjalne inspekcje nie ujawniły nadużyć i ma ona pewność co do spełniania norm prawnych. Firma twierdzi też, że ostrzega pracowników przed wyczerpującym charakterem pracy, ale... może to odpowiadać osobom lubiącym aktywność.
Amazon, podobnie jak inne firmy, przypomniał o zainwestowanych w gospodarkę milionach i miejscach pracy, które stworzył.
Oczywiście przy każdym ujawnieniu takich nadużyć podniosą się głosy, że przecież ludzie sami chcą tak pracować, że lepsza jest taka praca niż żadna itd. Jest tylko jeden problem, którego zwolennicy nadużywania praw pracowników nie chcą dostrzec. Podczas gdy Amazon zarabia na swojej działalności, koszty leczenia jego pracowników spadną na państwo. Oczywiście Amazon płaci podatki, ale to nie oznacza, że może dowolnie zakłócać bilans między swoimi interesami a zdrowiem ludzi. Inna rzecz, że różnie to bywa z płaceniem podatków w przypadku Amazona.
Jeśli chodzi o "oficjalne inspekcje", to Amazon być może nie miał problemów w Wielkiej Brytanii, ale już wcześniej w USA pojawiały się doniesienia o brutalnych warunkach pracy w magazynach. Warto też odnotować, że teraz w Niemczech znów strajkują pracownicy Amazona. Donosi o tym Associated Press.
Tymczasem w Polsce Amazon wywołuje tylko dobre skojarzenia. Firma zbuduje centra logistyczne i ma dać pracę tysiącom osób. Nie powinniśmy jednak nastawiać się na to, że w naszym kraju warunki pracy będą lepsze.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|