Nie było łatwo, ale w końcu się udało. W pierwszym kwartale 2010 roku Polska wylądowała na końcu listy, w drugim przesunęła się o jedno miejsce do przodu, w trzecim - ku radości specjalistów od bezpieczeństwa - wreszcie wypadła z zestawienia publikowanego przez firmę Sophos.
reklama
Od drugiego kwartału br. produkcja spamu w Stanach Zjednoczonych znacząco wzrosła z 15,2% do 18,6%. Oznacza to, że prawie jedna na pięć niechcianych wiadomości ma swoje źródło w tym kraju. Stany Zjednoczone wysyłają takich e-maili niemal 2,5 razy więcej niż kolejne państwo na liście – Indie (7,6% udziału w rozpowszechnianiu spamu). Ostatnie miejsce na podium zajęła Brazylia (5,7%).
Do "parszywej dwunastki" najmocniej spamujących krajów załapały się jeszcze: Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Rosja, Korea Południowa, Wietnam, Włochy, Rumunia oraz Hiszpania. Podobnie jak w poprzednim kwartale, z raportu firmy Sophos wynika, że Europa wysyła więcej spamu niż Azja. W okresie lipiec – wrzesień 2010 roku państwa europejskie były odpowiedzialne za 33,1% niechcianych wiadomości, azjatyckie natomiast za 30%. Mimo niesłabnącej popularności tzw. nigeryjskiego oszustwa Afryka może pochwalić się najmniejszym udziałem w globalnym spamie, nieprzekraczającym 2,3%.
Według firmy Sophos prawie cały spam pochodzi z komputerów zombie – zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem i kontrolowanych przez cyberprzestępców. Jedna z głównych taktyk wykorzystywanych do rozwoju botnetów polega na nakłanianiu użytkowników do kliknięcia na linki zawarte w niechcianych e-mailach lub wiadomościach publikowanych w serwisach społecznościowych, które kierują do zarażonych stron.
– Charakterystyczną cechą oszustw na Facebooku jest to, że wykorzystują ludzkie słabości – wyłudzają od użytkowników informacje osobiste w zamian za możliwość obejrzenia szokującego zdjęcia czy nagrania wideo, które nawet nie istnieje – tłumaczy Graham Cluley, starszy konsultant ds. technologii w Sophos.
Warto odnotować, że jeden z grasujących w tym serwisie spamerów został niedawno ukarany za korzystanie z sieci społecznościowej do promocji sprzedaży narkotyków. Na Adama Guerbueza nałożono grzywnę w wysokości 200 dolarów za każdy z 4.366.386 postów, które Kanadyjczyk opublikował na Facebooku. W Polsce natomiast doszło do zatrzymania grupy osób, która rozpowszechniała na Naszej Klasie wiadomości namawiające do wysyłania SMS-ów Premium.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|