Europa Zachodnia dominuje w handlu internetowym - tak przynajmniej wynika z najnowszych badań firmy eMarketer. Wydatki konsumentów w danym regionie w tym roku mają wynieść 162,3 mld dolarów, a już za dwa lata przekroczą barierę 200 mld dolarów, osiągając poziom 202,7 mld dolarów. Karin von Abrams, jedna z analityków firmy, zauważa, że pomimo dojrzałości całego rynku liczba internetowych konsumentów dalej rośnie.

>> Czytaj także: Popiół wulkaniczny hitem sprzedaży w internecie

To jednak, że zachodnia część naszego kontynentu dominuje, nie oznacza, że rynek jest jednorodny. Widać wyraźne różnice pomiędzy chociażby północą i południem kontynentu. W Wielkiej Brytanii, największym rynku handlu online w Europie, wydatki konsumentów wyniosły w zeszłym roku 38 mld funtów i stanowiły już 9,5 procent wszystkich wydatków. 6,9-procentowym udziałem (29,7 mld funtów) pochwalić się mogą Niemcy, 4,9-procentowym (22 mld funtów) Francuzi.

Tymczasem we Włoszech, zajmujących piąte miejsce, udział handlu internetowego w ogólnej wartości wynosi zaledwie 0,8 procenta (7,3 mld funtów). W Hiszpanii jest niewiele lepiej - 1 procent przy wydatkach na poziomie 5,6 mld funtów. W zestawieniu widoczna jest także Polska (część badania objęła bowiem cały kontynent) - zajmujemy 12. miejsce. Nasze wydatki osiągnęły poziom 2,2 mld funtów i stanowiły 2 procent ogółu. Wyżej od nas w zestawieniu znalazły się m.in. znacznie mniejsze Finlandia, Norwegia, Szwecja, Dania i Szwajcaria.

>> Czytaj także: Kupujemy online, ale raczej nie za granicą

Kryzys gospodarczy nie wpłynął negatywnie na handel online. Spore grono klientów jest bowiem świadome, że sieć oferuje znacznie więcej możliwości zaoszczędzenia na zakupach. Wystarczy tylko trochę poszukać. Na południu kontynentu tej wiedzy jednak brak, stąd dalej niski udział handlu internetowego.