Tegoroczny wzrost sprzedaży półprzewodników jest symboliczny, nie przekroczy jednego procenta. Liderem pozostał Intel, który ma jednak za sobą rewelacyjne dwanaście miesięcy.
302,05 mld dolarów - tyle wart jest, zdaniem Gartnera, globalny rynek półprzewodników w roku 2011. Jest to kwota o 0,9 proc. wyższa niż w roku poprzednim. Firma podkreśla, że początek roku zapowiadał się optymistycznie, jednak kolejne miesiące weryfikowały prognozy - słabło zapotrzebowanie na urządzenia wykorzystujące ten komponent, przez co końcówka roku okazała się już dużo słabsza.
Gartner zauważa, że spadek popytu widoczny był tak ze strony konsumentów indywidualnych, jak i firm oraz rządów. Ci pierwsi, obawiając się utraty pracy, wstrzymują się z zakupami. Nie pomaga utrzymujący się wysoki poziom bezrobocia, wzmagający ostrożność. Nie inwestowały firmy, które z dużą rezerwą podchodzą do sytuacji gospodarczej. Wreszcie oszczędzać muszą rządy, zwłaszcza w Europie oraz Ameryce Północnej - w tym wypadku także mamy do czynienia z ograniczeniem zapału zakupowego.
Pozycję lidera, dwudziesty rok z rzędu, utrzymała firma Intel. Jej przychody w roku 2011 Gartner szacuje na 51,05 mld dolarów, co oznacza wzrost o 21,6 proc. rok do roku. Dzięki temu udział tego przedsiębiorstwa w globalnym rynku osiągnął poziom najwyższy w historii - 16,9 proc. Jeszcze bardziej spektakularnym osiągnięcie pochwalić się może Qualcomm - dzięki wzrostowi przychodów o 36,3 proc. (do 9,82 mld dolarów) przesunął się z 9. na 6. pozycję. Udział firmy wynosi obecnie 3,3 proc.
Na drugim miejscu podium znajduje się koreański Samsung Electronics - wzrost sprzedaży wyniósł 3,7 proc., a przychody 29,15 mld dolarów. Udział w rynku ukształtował się na poziomie 9,7 proc. Podium zamyka Texas Instruments - 12,08 mld dolarów przychodów do kwota o 1,7 proc. wyższa niż zeszłoroczna, udział w rynku wyniósł 4,0 proc.
W ciągu roku o 5,6 proc. zmniejszyły się przychody producentów półprzewodników spoza pierwszej dziesiątki. Wyniosły one 143,96 mld dolarów i stanowiły 47,7 proc. całości, podczas gdy rok wcześniej było to 51 proc.
W przyszłym roku wzrost popytu nadal może być symboliczny. Nic nie wskazuje bowiem na to, by sytuacja gospodarcza miała się znacząco poprawić. Rządy, głównie w Europie, nadal będą zaciskać pasa, co na pewno odbije się na sile nabywczej mieszkańców naszego kontynentu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|