Ponad 130 milionów widzów miesięcznie to olbrzymia widownia. Jak na tym zyskać, wie serwis Netflix, który korzysta z Big Data oraz sztucznej inteligencji, aby przygotować filmy, które odniosą sukces. Czy to już koniec kina, które kształtuje gusta?
reklama
Rosnąca popularność usług streamingu wideo, takich jak YouTube, Dailymotion, Netflix i HBO Go budzi obawę wśród ludzi reprezentujących branżę filmową. Kolejne produkcje internetowych gigantów charakteryzują się coraz wyższym budżetem, a co za tym idzie - poziomem realizacji. Co więcej w rolach głównych obsadzane są gwiazdy dużego ekranu, jak Sandra Bullock, Will Smith czy Jared Leto.
Czy to co ogląda widz podczas seansów online ma wpływ na to jakie treści są mu rekomendowane w serwisie oraz po jego opuszczeniu, np. w formie reklamy w internecie? Oczywiście. Kiedy firma Netflix zajmowała się wyłącznie wysyłką dysków DVD, mieli zaledwie cztery rodzaje danych do analizy, które obejmowały identyfikator klienta, identyfikator filmu, ocenę i datę obejrzenia filmu. Po przejściu na usługę przesyłania strumieniowego możliwe jest uzyskanie znacznie większej ilości danych. Jednak w jaki sposób serwisy tego typu monitorują i analizują zachowanie swojego odbiorcy?
Rafał Szychowski, CEO agencji OAN, specjalizującej się w realizacji kampanii przy użyciu Big Data, tłumaczy, że Netflix tworzy spersonalizowane rekomendacje, analizując szeroki zestaw danych – wiek, płeć, miejsce zamieszkania, historię obejrzanych filmów, fragmenty które użytkownik pominął lub oglądał wielokrotnie. Pozyskane w ten sposób dane system analizuje i porównuje do posiadanych kafeterii klientów, szukając analogii wśród różnych grup odbiorców.
Firma wykorzystuje Big Data w jeszcze jednym celu - przy realizacji produkcji własnych (tzw. Netflix Originals). Zebrane dane analizowane są przez algorytmy i analityków, a na ich podstawie tworzony jest scenariusz, ujęcia, określa się ich długość i dobierani są aktorzy. Dzięki temu success rate (współczynnik sukcesu) wynosi obecnie 80% w stosunku do 30-40%, które osiągają standardowe programy telewizyjne.
Według najnowszych szacunków od firmy badawczej eMarketer, liczba konsumentów w USA, którzy zaprzestali korzystania z sygnału telewizyjnego dostarczanego poprzez usługi kablowe w 2018 roku, wzrosła do 32,8%, osiągając wartość 33 milionów osób. Co więcej, szacuje się, że do 2022 już co drugi amerykanin pozbędzie się ze swojego domu telewizji kablowej.
Rafał Szychowski zauważa, że Netflix, Amazon i HBO sprawnie wypierają usługi oferowane przez sieci kablowe i satelitarne. Dodaje, że streaming budzi zainteresowanie największych - w kolejce ze swoimi usługami czekają już Apple i NBC.
A jak radzą sobie filmy emitowane wyłącznie w kinach? Rekordowo dobrze. W minionym 2018 roku, łączny box office na świecie wyniósł blisko 42 mld dol., co oznaczało wzrost o 2,7% w stosunku do 2017, gdzie wynik finansowy oszacowano na około 40 mld dol.
Źródło: inPlus Media
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|