Po przetargu na obsługę korespondencji z sądów InPost zasugerował, że Poczta Polska wzięła nierentowny kontrkat i będzie go finansować kosztem obywateli. Poczta Polska odpowiada, że InPost też wygrywa przetargi ceną, a poza tym stosuje inne wątpliwe praktyki.
Wczoraj pisaliśmy o tym, że Poczta Polska wygrała przetarg na obsługę polskich sadów. Potem publikowaliśmy oświadczenie InPost w tej sprawie. Poczta Polska zachwalała swoją niską cenę, InPost natomiast uważa tę cenę za sztucznie zaniżoną i spodziewa się, że nierentowny kontrakt zostanie sfinansowany przez obywateli.
Dziś Poczta Polska również przesłała do nas swoje oświadczenie odpowiadające na zastrzeżenia InPostu. Jego treść zamieszczamy poniżej.
Oświadczenie Poczty Polskiej
W Polsce, na najbardziej konkurencyjnym rynku pocztowym i logistycznym, od kilku lat trwa rywalizacja o kontrakty. W tej rywalizacji Pan Rafał Brzoska oparł całokształt swego biznesu na działaniach naruszających dobre imię narodowego operatora pocztowego – jednej z nielicznych w 100 proc. należących do wszystkich Polaków firm. Dwa lata temu jeden z największych przetargów rozstrzygnięto na korzyść prywatnych poczt: InPostu i Polskiej Grupy Pocztowej. Obecnie czekamy na wybór firmy, która będzie świadczyła dla polskich sądów obsługę korespondencji w latach 2016 – 2018.
Poczta Polska zaoferowała w przetargu na sądy cenę niższą niż InPost i pokazała, że państwowa firma może realnie konkurować i zmusić przereklamowanego konkurenta do odwrotu. Tym bardziej jest to smakowite, że gdy dwa lata temu przetarg na korespondencję sądową wygrywał InPost i PGP to w komunikacji zwycięzcy podkreślali, że to duża oszczędność dla budżetu państwa. Teraz, gdy Poczta swoją ofertą zaproponowała kolejne oszczędności dla budżetu, Pan Rafał Brzoska krzyczy o dumpingowych cenach. To jednak nie kto inny jak właśnie twórca InPostu jest odpowiedzialny za wojnę cenową na polskim rynku pocztowym, którą rozpoczął w 2006 roku, rozwijając swój biznes na fali strajków pocztowców.
Oto przykłady cen jakie InPost oferuje za swoje usługi w kilku ostatnio wygranych przetargach z Pocztą Polską. W przetargu rozpisanym przez Narodowy Fundusz Zdrowia (Oddział warszawski) cena za doręczenie jednego listu to 0,45 zł netto. Cena Poczty Polskiej to 0,81 zł. W przetargu dla Centralnego Zarządu Służby Więziennej InPost wygrał z ceną 0, 48 zł (Poczta Polska: 0, 50 zł) , tak samo prywatny operator ofertował w postępowaniu dla Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, podczas gdy Poczta Polska wyceniła swoje usługi za 0, 56 zl. Takie są fakty.
Tymczasem klienci indywidualni płacą InPostowi za doręczenie przykładowo listu z terminem doręczenia trzy dni – 1,90 zł (gdy w Poczcie Polskiej za odpowiednik trzeba zapłacić mniej bo 1,75 zł).. Zatem zarzut dla Poczty, że ma inne ceny w przetargach, a inne dla klientów indywidualnych jest co najmniej dziwny. InPost robi to samo, bo inny jest koszt nadania jednego listu dla Jana Kowalskiego, a inny koszt usługi dla dużego klienta zintegrowanego z system informatycznym i logistycznym poczty. Tego jednak Pan Brzoska nie chce dostrzegać, gdy przegrywa cenowo z Pocztą Polską.
InPost oskarżając Pocztę Polskę o stosowanie niskich cen, sam informuje w swoim najnowszym raporcie za 3 kwartał 2015 r, że „W 2015 roku Spółka utrzymała skuteczność ofertowania na poziomie około 50%. „ Oznacza to, że wygrała z Pocztą Polską co drugi przetarg. Wygrali dlatego, że mieli niższe ceny niż Poczta Polska w tych przetargach. Wniosek? Jak Pan Brzoska wygrywa z Pocztą Polską niższą ceną to wszystko jest w porządku. Jak przegrywa, to oskarża Pocztę o zaniżanie cen.
Zatem co w najbliższym czasie może chcieć zrobić Rafał Brzoska?
Będzie atakował Pocztę Polską np. zastraszając menadżerów Poczty. Przypominamy, że w ostatnim czasie przynajmniej czterech menedżerów Poczty Polskiej odpowiedzialnych za klientów biznesowych z różnych części Polski, otrzymało imiennie adresowane pisma od InPostu. W pismach tych akcentowano rzekomą indywidualną odpowiedzialność pracowników Poczty za działania ich pracodawcy. W ciągu ostatnich dwóch lat jest to już druga próba wywarcia presji na menedżerach PP przez InPost. Może również próbować wpływać na pracowników Poczty w inny sposób i dopominać się o dostęp do infrastruktury w zakresie szerszym niż przewiduje dziś prawo i po cenach korzystnych dla InPostu. Zapłaci za to oczywiście Poczta Polska, ale wiadomo, że w biznesie Rafała Brzoski nie liczy się interes publiczny tylko prywatny.
Czytaj także: Poczta Polska wygrała przetarg na obsługę sądów w latach 2016-2018 oraz InPost o przetargu na obsługę sądów: Obywatele sfinansują nierentowny kontrakt
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
PNR, podsłuchy w Trybunale, CETA do odświeżenia - przegląd ciekawostek prawnych cz. 10
|
|
|
|
|
|