Od początku działalności Play Mobile korzysta z infrastruktury Polkomtela, co bezpośrednio wpływa na ofertę cenową operatora. Gruszka pozytywnie wypowiada się o wspólnej działalności: "nie mamy żadnych problemów, sieć działa dobrze. Jest to dobra współpraca i myślę, że będzie się dobrze układać".

Czwarty operator wciąż boryka się z trudnościami w uzyskaniu pozwoleń na budowę własnych nadajników. Aktualnie wydano ich ponad 600, a do końca roku spółka planuje zdobycie kolejnych 900, co w sumie daje liczbę 1500 pozwoleń.

- Problem jest w tym, że jak uda nam się jakieś zezwolenie zdobyć - tak jak to ostatnio miało miejsce w Olsztynie - kolejno wynikają dalsze komplikacje. Znaleźliśmy lokalizację, uzyskaliśmy niezbędne zgody wszystkich urzędów, sanepidu itd. Nagle zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa mieszkańców z bloku, który był w pewnej - z punktu widzenia prawa bezpiecznej - odległości od masztu. Te osoby skutecznie blokują inwestycję do tego stopnia, że zaangażowały w swoje działania jedną ze znanych stacji telewizyjnych - powiedział Dziennikowi Internautów Marcin Gruszka.

Rzecznik powołuje się również na szereg trudności związanych ze zdobywaniem pozwoleń w związku z zeszłoroczną zmianą przepisów: "budowa takiego nadajnika jest obwarowana podobnymi wymaganiami prawnymi jak budowa elektrowni jądrowej - i to nie jest żart, tak jest naprawdę".

Postawienie własnej sieci nadajników da sieci Play większe pole manewru. Na pewno będzie to szansa na uruchomienie nowych usług, np. typowej usługi transmisji danych - odpowiednik konkurencyjnej blueconnect czy iPlus.