Po tym, jak internet zajął miejsce drukowanych instrukcji obsługi, można było zaobserwować wysyp tutoriali w formie tekstu i wideo. Później jednak jakby ich ubyło. Dlaczego? I dlaczego dziś coraz więcej osób decyduje się tworzyć nowe poradniki?
reklama
Dziś takie serwisy jak tutorial przyciągają mnóstwo użytkowników, ale jeszcze pięć lat temu nie miałyby racji bytu. Poradniki po prostu przestały być w pewnym momencie potrzebne. Spora część technologii codziennego użytku: od telefonów, przez kuchenki gazowe, aż po samochody, mocno się ujednoliciła, a producenci stosowali bardzo podobne rozwiązania, choć niektórzy użytkownicy będą pamiętali, że pewne drobiazgi, jak spacja pod zerem lub jedynką na klawiaturze telefonu, wciąż irytowały.
Generalnie jednak wystarczyło poznać jeden telefon, żeby na dobrą sprawę znać już wszystkie. Odbiorców tutoriali byłoby więc zwyczajnie za mało, żeby komuś opłacało się je budować. Inna sprawa, że w którymś momencie rozwój przyspieszył i w tym momencie pomocniki mogłyby się przydać, tyle że nie było możliwości, żeby tworzyć je w aktualnych wersjach. Zanim by powstały, już by były nieprzydatne. Dlaczego więc dziś tutoriale przeżywają prawdziwy renesans?
Jeśli masz wrażenie, że gdzieś pod warstwą interfejsu większość urządzeń jest bardzo do siebie nawzajem podobna, to masz rację. Od samochodów, przez smart lodówki, telewizory, aż oczywiście po smartfony, bazowe oprogramowanie to często ten sam system operacyjny, tyle że obsługujący różne opcje sprzętowe. Firmy jednak chciały się czymś wyróżnić – tworzenie własnego systemu z różnych powodów nie wchodziło w grę, więc pozostało tylko tworzenie różnego sortu nakładek. I już nie można powiedzieć, że znając jedną, zna się wszystkie.
Po drugie, to specjaliści od marketingu odpowiadają za wiele niekoniecznie potrzebnych funkcji dzisiejszych urządzeń – po prostu dobrze się one prezentowały w materiałach promocyjnych, więc zostały uwzględnione w projektach. Ale używa się ich rzadko – stąd i nie zawsze wiadomo, jak w ogóle można je uruchomić lub wykorzystać. I choć zapewne można zmitrężyć dwie godziny w poszukiwaniu na przykład kompasu w smartfonie, to można sobie też oszczędzić zachodu i po prostu sprawdzić w tutorialu, jak go uruchomić w konkretnym modelu – bo pamiętaj, że u innych producentów, choć programistycznie cały czas będzie to taki sam skrypt, to już obsługa w nakładce graficznej może odbywać się zupełnie inaczej.
Tutoriale są więc potrzebne, bo producenci sprzętu postanowili się wyróżnić. Niestety nie zawsze wyróżniają się jakością, bo znacznie łatwiej jest się wyróżnić nietypowym podejściem do kwestii projektu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|