Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nokia zbyt mało płaci pracownikom?

14-09-2011, 12:05

Fiński producent telefonów komórkowych musiał się zmierzyć z zarzutami organizacji broniącej praw człowieka.

robot sprzątający

reklama


Jak poinformował na początku tygodnia Financial Times, Nokia płaci swoim pracownikom w Indiach wynagrodzenie, które nie tylko jest mniejsze od minimalnej stawki ustanowionej prawnie, ale wręcz nie pozwala na przeżycie.

Czytaj także: Smartfony z Androidem szybko zyskują popularność w Europie

Sonda
Pracownicy z azjatyckich fabryk zarabiają zbyt mało?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Nokia płaci pracownikom w indyjskich fabrykach około 95 dolarów miesięcznie, co jak zauważa Finnwatch, jest sumą znacznie mniejszą niż 127 euro - tyle według organizacji powinno wynosić minimalne wynagrodzenie w tamtym rejonie. Na tym jednak zarzuty dla fińskiego producenta się nie kończą.

Finnwatch zarzuca firmie również przetrzymywanie pracowników na okres testowy (z niższym wynagrodzeniem) nawet przez 15 do 24 miesięcy. Według menedżerów fabryki na faktyczny trening do pracy w Nokii ma wystarczać jednak już niecałe pół roku.

Nokia kategorycznie zaprzeczyła stawianym przez organizację obrony praw człowieka zarzutom. Zdaniem firmy w raporcie nie uwzględniono pakietu dodatkowych świadczeń, a minimalne koszty życia w Indiach zostały wyliczone na podstawie bogatszej części kraju.

Indyjska fabryka Nokii w Chennai zatrudnia 11300 pracowników i jest największą należącą do fińskiego producenta. Każdego dnia produkowanych jest tam aż 300 tysięcy nowych telefonów i to pomimo spadającej popularności Symbiana.

Czytaj także: Nokia: Ogromny spadek w Europie


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Financial Times