Prowadzenie wirtualnych kasyn jest w Polsce nielegalne, co oznacza, że państwo nie może czerpać zysków z ich działalności. Nie zmienia to faktu, że dla Polaków e-hazard jest łatwo dostępny. Zdaniem ekspertów tę sytuację trzeba zmienić.
Na problem zwróciła uwagę m.in. Gazeta Prawna. Zauważa ona, że przepisy ustawy o grach i zakładach wzajemnych wymagają od firmy organizującej zakłady posiadania siedziby w Polsce. Same zakłady powinny być przyjmowane w wyznaczonych do tego punktach. Oznacza to, że e-hazard jest w Polsce nielegalny, a państwo nie może czerpać zysku z działalności podmiotów, które go organizują.
Zgodnie z przepisami karalny jest udział w zagranicznych zakładach, ale to nie przeszkadza wielu Polakom w korzystaniu z wirtualnych kasyn. Według GP wielkość polskiego rynku e-hazardu wynosi 2-3 mld zł.
W sieci bez problemu znajdziemy e-kasyna w języku polskim, dostosowane do potrzeb klientów z Polski. Podobny problem już od dawna dotyczy e-aptek - w Polsce nie mają one lekko, a ich zagraniczni konkurenci zarabiają także na Polakach.
– Z e-usług można korzystać z dowolnego kraju. Internauci bez problemu potrafią odnaleźć strony z e-hazardem albo e-apteki za granicą. Problem nie leży na osi tego, czy zalegalizować e-usługi, ale jak to zrobić, aby polskie firmy miały takie same jak inni szanse na rynku europejskim i światowym – powiedział Dziennikowi Internautów Tomasz Smykowski z firmy Insoft.
Zdaniem Smykowskiego nie da się ukryć faktu, że w porównaniu do ustawodawstwa związanego z internetem w USA, Francji czy chociażby Hiszpanii Polska wypada źle. Jego zdaniem brakuje u nas nie tyle dobrej woli ze strony ustawodawcy, ile wsparcia organizacji reprezentującej branżę internetową, która potrafiłaby skutecznie i publicznie lobbować za rozwiązaniami korzystnymi dla polskich firm internetowych. Ustawodawca bez takiego wsparcia będzie popełniał błędy.
W Polsce problem e-hazardu podnoszono już kilkakrotnie. W 2007 roku Ministerstwo Finansów postanowiło walczyć z internetowymi kasynami poprzez wprowadzenie kontroli przepływu pieniędzy między graczami i kasynami. W tym roku pojawił się pomysł, aby zakazać propagowania zalet gier i zakładów, a także wyliczania potencjalnych wygranych. Planowano też obłożenie internetowego hazardu 10-procentowym podatkiem
Oczywiście rozważano też zalegalizowanie e-hazardu. W roku 2006 proponowano taką nowelizację ustawy, aby pozwolić na prowadzenie wirtualnych kasyn tylko firmom państwowym. Za pierwszego kandydata do prowadzenia takich zakładów uważano wtedy Totalizatora Sportowego. Również w tym roku pojawiały się informacje o tym, że MF może dążyć do zalegalizowania e-hazardu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*