Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Megaupload: Barack Obama rozmawiał o Dotcomie z premierem Nowej Zelandii

20-11-2012, 14:33

Sprawa Megaupload nie może być obojętna dla Białego Domu, skoro sam prezydent USA Barack Obama rozmawiał na ten temat z Premierem Nowej Zelandii. W odpowiedzi na to założyciel Megaupload proponuje Stanom Zjednoczonym... pomoc.

robot sprzątający

reklama


Czy zamieszanie wokół Megaupload faktycznie angażuje najwyższe władze światowego mocarstwa? Kim Dotcom nie od dziś twierdzi, że sam wiceprezydent USA angażował się w zamknięcie Megauplad. Zastanawiające jest też szpiegowanie Dotcoma przez bardzo specjalistyczne służby.

Na najwyższym szczeblu

Teraz nowozelandzki serwis Stuff.co.nz podaje, że premier Nowej Zelandii John Key rozmawiał w cztery oczy z prezydentem USA Barackiem Obamą, a jednym z tematów tej rozmowy był Kim Dotcom i zamieszanie wokół Megaupload.

Key nie chciał powiedzieć, o czym dokładnie rozmawiano i niechętnie przyznał, że chodziło także o Dotcoma. Starał się jednak zapewnić, że takie "prywatne" rozmowy polityków to absolutnie normalna sprawa, a tematów do omówienia było sporo (zob. Stuff.co.nz, Key and Obama talk about Dotcom).

Wspólne sprawy USA i Nowej Zelandii

Key i Obama mogli omawiać także sprawy związane z TPP, czyli porozumieniem bardzo podobnym do ACTA, które powstaje przy udziale USA i Nowej Zelandii. Obydwa te kraje były też zaangażowane w ACTA.

To wszystko sugeruje, że Nowa Zelandia gotowa jest realizować politykę Stanów Zjednoczonych w zakresie walki z piractwem, ale ktoś taki jak Dotcom może w tym przeszkadzać. Politycy muszą mieć na uwadze, że całe zamieszanie wokół Megaupload zrobiło z Dotcoma gwiazdę, a to z kolei sprzyja krytykowaniu obecnych rozwiązań antypirackich oraz takich porozumień, jak ACTA czy TPP.

Dotcom może pomóc

Doniesienia o rozmowach polityków musiał oczywiście skomentować Kim Dotcom. Na swoim koncie na Twitterze napisał on, że Key powinien poprosić Obamę o Zielone karty dla twórców Megaupload. Dzięki temu można by było pomóc amerykańskiemu przemysłowi rozrywkowemu w budowaniu biznesu internetowego.

zrzut

Dotcom nie po raz pierwszy zwraca się z apelami do amerykańskiego Prezydenta. Nie ma w tym nic dziwnego, bo spór związany z Megaupload nie jest już tylko standardowym procesem o naruszenie praw autorskich. Kim Dotcom stał się kimś w rodzaju polityka, który o swojej sprawie chciałby dyskutować z innymi politykami.

Prawo autorskie: jest problem!

Dotcomowi udało się wywołać w wielu ludziach przeświadczenie, że istnieje konflikt pomiędzy tradycyjnym prawem autorskim a realiami internetowego rynku. Jak dotąd, politycy nie chcą tego konfliktu dostrzegać. Wolą oni dzielić świat na "zdrowy przemysł" oraz "piratów-przestępców", udając, że żaden problem nie istnieje, nie ma konfliktu.

Sonda
Wierzysz, że Biały Dom angażował się w zamknięcie Megaupload?
  • tak
  • nie
  • nie mam zdania
wyniki  komentarze

Niezależnie od tego wielu ludzi niebędących przestępcami zaczyna odpowiadać za korzystanie z nowych technologii jak za przestępczość. Użytkownicy Megaupload stracili swoje dane, mimo iż wielu z nich nie naruszyło prawa. To jest problem.

Socjolodzy wiedzą, że pierwszym krokiem do rozwiązania konfliktu (problemu) jest przyznanie przez obie strony, że problem istnieje. Działalność Kima Dotcoma może do tego doprowadzić, choć wcześniej taki sam efekt mógł przynieść proces związany z The Pirate Bay. Po części tak się stało, bo wielu ludzi dostrzegło w tym procesie coś złego. Politycy wciąż jednak unikają mówienia o konflikcie.

Mamy jeszcze inne dowody na istnienie problemu, takie jak absurdalnie wysoka kara dla Jamie Thomas-Rasset. Pytanie tylko, ilu ludzi i firm musi być pożartych przez machinę ochrony praw autorskich, zanim politycy dostrzegą problem?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Na KielceCom o e-commerce



Ostatnie artykuły:







fot. Freepik



fot. Freepik



fot. Freepik