Kim Dotcom ujawnia kolejne interesujące fakty dotyczące zamkniętego przez FBI serwisu Megaupload...
reklama
Kim Dotcom nie przestaje zaskakiwać. Choć jego nowy projekt rodzi się w bólach (zob. Me.ga przejęte przez hakerów. Twórca Megaupload się nie poddaje!), on sam wciąż zmaga się z przeszłością, ujawniając coraz to ciekawsze fakty.
Nowa witryna Kima Dotcoma ma być odpowiedzią na zamknięcie Megaupload.
- Całkowicie zgodne z prawem wykorzystywanie Megaupload zostało zupełnie zignorowane przez organy, które zajęły dane internautów - skarży się Kim Dotcom. - Niemal 50% plików przechowywanych w Megaupload nie zostało pobranych ani razu.
Twórca zamkniętej na początku roku witryny do dzielenia się plikami zauważa w związku z tym, że ogromna część użytkowników po prostu przechowywała w Megaupload swoje dane. Internauci często wykonywali kopie zapasowe plików w chmurze, by zabezpieczyć je na wypadek awarii lokalnej maszyny. Cóż, w tym przypadku to zdalne zasoby okazały się bardziej ulotne.
- Departament Sprawiedliwości wygląda coraz głupiej w związku z tą sprawą, a wstyd rozlewa się również na Biały Dom - mówi twórca Megaupload. - Gdyby to nie była tak duża tragedia dla pracowników witryny, użytkowników i ich rodzin, po prostu bym się z tego śmiał.
W rozmowie z TorrentFreak przygotowujący już nową witrynę Kim Dotcom ucina wywód słowami: nie mogę uwierzyć, że znalazłem się w środku tak tragicznej dla praw autorskich komedii.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Użyteczność Windows 8 rozczarowuje - twierdzi Jakob Nielsen, guru usability
|
|
|
|
|
|