Abonament RTV to temat irytujący wielu ludzi, ale debaty o nim nie da się uniknąć - uważa minister cyfryzacji Michał Boni. Przedstawił on dzisiaj trzy możliwe scenariusze finansowania misji mediów publicznych.
reklama
Wokół abonamentu RTV było kilka większych zawieruch, a nierzadko uczestniczyli w nich internauci. Dawno temu była nawet internetowa inicjatywa nawołująca do likwidacji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (akcja pn. "Po prostu DELETE").
Ostatnie zawieruchy miały miejsce, gdy pojawiła się propozycja pobierania abonamentu wraz z rachunkiem za prąd oraz propozycja abonamentu RTV za posiadanie komputera. Premier Tusk specjalnie zapewniał wówczas, że to nie jego pomysły. Generalnie trudno znaleźć polityka, który położyłby głowę za wyższą ściągalność abonamentu RTV. Wynika to z oczywistego faktu - duża część społeczeństwa uważa abonament RTV za absolutnie zbędną opłatę.
Temat abonamentu RTV będzie musiał jednak wrócić, o czym można dziś przeczytać w notce na stronie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAC). Resort poinformował w niej, że Minister Kultury pracuje nad różnymi scenariuszami dotyczącymi telewizji (szkoda, że MKiDN nic więcej o tym nie mówi), że cyfryzacja telewizji to wielka szansa itd. Michał Boni podkreśla, że docenia też edukacyjną rolę telewizji publicznej.
Najciekawsza w notce MAC jest wzmianka o możliwych rozwiązaniach problemu finansowania misji publicznej. Na chwilę obecną są trzy propozycje.
- Ale na spokojnie trzeba rozważyć odejście od abonamentu, tak jak zrobiono to w Niemczech, bo przecież śmieszne w dobie cyfrowej jest rejestrowanie odbiornika i płacenie abonamentu od niego - stwierdzają przedstawiciele MAC.
Trudno na chwilę obecną oceniać złożone propozycje. Każda ma swoje wady i zalety. Warto jedynie pamiętać o tym, że żyjemy w XXI wieku i trzeba się zastanowić, czy właściwym tematem debaty jest "rola telewizji publicznej". Po prostu znaczenie telewizji maleje, a rośnie rola czegoś, co można nazwać "ogólną przestrzenią medialną". Poruszałem swojego czasu ten temat, wykazując, że w telewizji publicznej nie ma miejsca dla ofiklejdy, ale jest dla niej miejsce w całej przestrzeni mediów.
Byłoby też dobrze, gdyby debata o mediach publicznych nie była oddzielona od tematu funkcjonowania tych mediów dziś.
Przykładowo TVP chce dostać więcej pieniędzy z abonamentu, ale jednocześnie kontrola NIK wykazała rażące przykłady niegospodarności w TVP. Naruszanie prawa o zamówieniach, bezprawne korzystanie ze służbowych aut, kosztowne odprawy... niemiło jest słyszeć o tym wszystkim, gdy jednocześnie pada propozycja nowego podatku od posiadania komputera pod płaszczykiem abonamentu RTV.
Funkcjonowanie firm takich, jak TVP, ociera się o podstawowy problem związany z polskim abonamentem RTV. Większość ludzi nie uważa, aby dofinansowywanie mediów publicznych było potrzebne, bo te media niczym nie różnią się dzisiaj od mediów komercyjnych. Abonament RTV jest zatem postrzegany jako całkowicie nieuzasadniona opłata, która pozwala na wypłacanie gigantycznych wynagrodzeń osobom prowadzącym programy o wątpliwej lub żadnej wartości edukacyjnej i/lub informacyjnej. No... chyba że naprawdę uwierzymy w to, że serial "Klan" przez lata uczył Polaków, jak zachowywać się przy stole.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Czy załatałeś już groźne luki w Javie? Oracle udostępniła przedterminowe aktualizacje
|
|
|
|
|
|