Prace nad stworzeniem centrum Europolu ds. walki z cyberprzestępczością są na zaawansowanym etapie, a tymczasem już 12% Europejczyków deklaruje, że padło ofiarą cyberoszustwa. Bruksela chce na dobre zająć się cyberbezpieczeństwem, co ma swoje zalety, ale wiąże się również z zagrożeniami.
reklama
Być może pamiętacie, że pod koniec marca br. Komisja Europejska zapowiedziała ustanowienie europejskiego centrum ds. walki z cyberprzestępczością. Centrum ma być utworzone w ramach Europejskiego Urzędu Policji (Europolu) w Hadze. Ma być ono głównym europejskim punktem zwalczania cyberprzestępczości nastawionej na zysk. Przykładowo centrum zajmie się oszustwami z wykorzystaniem kart kredytowych i haseł dostępu do rachunków bankowych.
Dziś Komisja Europejska poinformowała, że prace nad utworzeniem ww. centrum są na zaawansowanym etapie. Dotyczy to m.in. budowy laboratorium ds. cyberprzestępczości, utworzenia około 30 stanowisk w pełnym wymiarze czasu pracy oraz współpracy z państwami członkowskimi, które na potrzeby centrum oddelegują swoich ekspertów. W ostatnich miesiącach Europol znacznie zwiększył też praktyczne wsparcie dla dochodzeń dotyczących cyberprzestępczości prowadzonych w państwach członkowskich.
Co więcej, Komisja oraz Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ) przygotowują obecnie europejską strategię na rzecz bezpieczeństwa cybernetycznego. Ma się to wiązać także z "zaangażowaniem sektora prywatnego", do którego należy większość infrastruktury cybernetycznej i który obsługuje większość tej infrastruktury. Komisja twierdzi, że w strategii należy uwzględnić szereg dziedzin polityki, na które zagrożenia w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego mogą mieć niekorzystny wpływ.
Generalnie jest to inicjatywa sprzyjająca rynkowi IT, choć niedobre skojarzenia może wzbudzać to "zaangażowanie sektora prywatnego". Tak się składa, że od kilku miesięcy w USA trwają prace nad ustawą CISPA, która również ma regulować kwestie istotne dla cyberbezpieczeństwa. Niestety amerykańscy prawodawcy dorzucili do tej ustawy zapisy ułatwiające władzom dostęp do danych dotyczących obywateli.
W Unii Europejskiej nie powstał jeszcze dokument podobny do CISPA. Na chwilę obecną nie ma się czego bać, ale jako obserwatorzy działań UE chcemy z góry uczulić wszystkich na to, że majstrowanie przy cyberbezpieczeństwie może dać nieoczekiwane i niepożądane rezultaty. Po prostu miejmy to na uwadze.
Komisja Europejska ogłosiła dziś również wyniki badań Eurobarometru dotyczące cyberbezpieczeństwa. Z badania, którym objęto 27 tys. osób, wynika, że 89% respondentów unika ujawniania danych osobowych w sieci, a 74% jest zdania, że w ostatnim roku wzrosło ryzyko stania się ofiarą cyberprzestępczości. Co ciekawe, 12% użytkowników internetu w całej UE doświadczyło już oszustw internetowych, a 8% padło ofiarą kradzieży tożsamości. Mimo to 53% nie zmieniło żadnego ze swych haseł internetowych w minionym roku.
Z badania wynika też, że:
Komisji Europejskiej zależy na cyberbezpieczeństwie, bo wpływa ono na zaufanie do e-handlu oraz e-płatności. To zaufanie przekłada się na popularność e-usług, a te usługi bardzo sprzyjają budowaniu jednolitego unijnego rynku, na którym nie będą odczuwalne różnice między państwami.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|