Zapisy ACTA dotyczące ujawniania danych abonentów na prośbę posiadaczy praw autorskich i to bez kontroli sądu, wzbudzają szczególne wątpliwości Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). ACTA doczekała się zatem krytyki ze strony ważnej organizacji międzynarodowej i co teraz powiedzą o tym przedstawiciele polskiego rządu? To ekstrawagancja OBWE czy może niezrozumienie prawa?
reklama
ACTA to jedno z wielu przepychanych ostatnio rozwiązań antypirackich, ale jest to rozwiązanie wyjątkowe. Politycy z wielu krajów postanowili na szczeblu międzynarodowym wypracować coś, na co większość krajów by się nie zgodziła.
Stworzyło to ciekawą nierównowagę sił. Zwolennicy ACTA są połączeni na poziomie międzynarodowym, podczas gdy przeciwnicy to działające osobno społeczeństwa, organizacje pozarządowe z różnych krajów, naukowcy z różnych krajów itd. Tym bardziej godny odnotowania jest fakt, że ACTA doczekała się krytyki ze strony organizacji międzynarodowej, tj. ze strony Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Dunja Mijatović, przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów, przesłała wczoraj list do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego z prośbą o zabezpieczenie prawa do wolności słowa w czasie dyskusji nad ACTA.
- Jako przedstawiciel OBWE ds. wolności mediów jestem zobowiązana obserwować rozwój wolności mediów w krajach OBWE i obawiam się, że porozumienie ACTA w obecnym brzmieniu może mieć szkodliwy wpływ na wolność słowa oraz wolny przepływ informacji w erze cyfrowej - czytamy w liście. - Myślę, że byłoby pomocne przeprowadzenie gruntownej oceny wpływu porozumienia, szczególnie na prawa podstawowe i prawo do prywatności w UE i poza nią.
Tej gruntownej oceny nie chce przemysł rozrywkowy, co wyrażono w innym liście, skierowanym swojego czasu przez przedstawicieli tego przemysłu do przewodniczącego PE.
Przedstawicielkę OBWE martwią przede wszystkim zapisy dotyczące ujawniania danych abonentów posiadaczom praw autorskich. W zapisach tych właściwie nie znalazły się żadne gwarancje prawa do prywatności. Nie przewidziano też kontroli ze strony sądu. Posiadacze praw autorskich mają sami oceniać, co można przesyłać w sieci i na tej podstawie mają dostawać informacje o abonentach.
Dunja Mijatović zauważyła też, że prawa autorskie zostały stworzone przed wiekiem, gdy w domach dopiero pojawiała się elektryczność. Teraz te prawa próbuje się dopasować do czasów, kiedy w domach jest dostępny szerokopasmowy internet. Zdaniem przedstawicielki OBWE efektem tego niedopasowania jest przedkładanie interesów posiadaczy praw autorskich nad prawa podstawowe, takie jak prawo do prywatności i nieskrępowanej wypowiedzi.
Dunja Mijatović nie po raz pierwszy występuje w obronie praw internautów. W ubiegłym roku zwróciła ona uwagę na to, że dostęp do internetu powinien być uznany za prawo człowieka. Podobnego zdania jest ONZ.
Nieco inne stanowisko prezentuje OECD. Ta organizacja chętnie mówi o wolnym i neutralnym internecie, ale jednocześnie proponuje zamienienie dostawców internetu i wyszukiwarek w podmioty ograniczające dostęp do treści uznanych za nielegalne przez posiadaczy praw autorskich.
Będziemy złośliwi i odniesiemy stanowisko przedstawicielki OBWE do wypowiedzi polskich polityków. Donald Tusk mówił, że niepopieranie ACTA jest ekstrawagancją, na którą nie może sobie pozwolić kraj szanujący prawa autorskie. Bogdan Zdrojewski stwierdził natomiast, że krytyka ACTA wynika z niezrozumienia prawa.
Wychodzi więc na to, że OBWE jest bardzo ekstrawagancka, a przedstawicielka ds. wolności mediów nie rozumie prawa. Czy tak?
Nie jest tajemnicą, że obecny przewodniczący PE też ma zastrzeżenia do ACTA. Trudno powiedzieć, czy wynika to z ekstrawagancji czy z niezrozumienia prawa. Tak czy owak można liczyć na to, że Martin Schulz weźmie pod uwagę list przedstawicielki OBWE.
Ekstrawagancja i niezrozumienie prawa zataczają coraz szersze kręgi. Niemcy, Bułgaria, Łotwa, Litwa... te wszystkie kraje nie wierzą ślepo w dobrodziejstwa ACTA. W czasie protestów mających miejsce na trzech kontynentach ludzie prezentowali ogrom ekstrawagancji i niezrozumienia... czy tak?
My natomiast za szczególną ekstrawagancję uznajemy prezentowanie nieścisłych informacji dotyczących udziału przedstawicieli Polski w negocjacjach ACTA.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|