Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Likwidacja piractwa przyniosłaby wytwórniom tylko 60 mln dolarów?

24-11-2011, 17:07

Wyższy jest nawet budżet organizacji MPAA. Obliczeń tych nie można przyjąć za całkowicie zgodne z prawdą, dają one jednak pewien obraz tego, o czym możemy mówić w kategoriach rzekomych strat, jakie przemysł filmowy ponosi w związku z piractwem.

robot sprzątający

reklama


Nikomu do tej pory nie udało się oszacować strat, jakie rzekomo generuje piractwo dla wytwórni filmowych czy muzycznych. Te ostatnie mówią o miliardach dolarów rocznie i dziesiątkach tysięcy miejsc pracy, których nie ma w wyniku działania m.in. serwisów torrentowych. Sądy w kilku krajach podczas rozpatrywania spraw z tym związanych podkreślały już, że nie można każdego pobranego filmu czy pliku muzycznego uznawać automatycznie za stratę dla posiadaczy praw autorskich. Nie ma bowiem gwarancji, że gdyby serwisy p2p nie istniały, do zakupu by w ogóle doszło.

Czytaj także: Winna dzieleniu się 45 tys. piosenek

Nie mówiąc już o innych aspektach, jak możliwe naruszanie wolności słowa poprzez blokowanie dostępu do niektórych serwisów internetowych czy też nadużywanie prawa do kasowania materiałów objętych ochroną, do czego niedawno przyznała się wytwórnia Warner Bros. W Hiszpanii niedawno sąd zasugerował, że piractwo może de facto przyczyniać się do wzrostu legalnej sprzedaży.

Serwis TorrentFreak pokusił się o dokonanie symulacji potencjalnych przychodów, jakie zwycięstwo z piractwem mogłoby przynieść wytwórniom muzycznym. Konieczne było w tym celu przyjęcie następujących założeń:

  • wszystkie pliki wymieniane za pośrednictwem protokołu bittorrent znajdują się tam nielegalnie,
  • 35,2 proc. plików stanowią filmy, kolejne 12,7 proc. programy i seriale telewizyjne,
  • materiały wideo generują około 85 proc. ruchu,
  • raport kanadyjskiej firmy Sandvine pokazuje, że średnio 16,5 proc. dziennego ruchu w sieci w Stanach Zjednoczonych, generowane jest przez bittorrenta (pobieranie odpowiada jednak za połowę, czyli 8,25 proc.),
  • z powyższego wynika, że pobierane z internetu pliki stanowią około 7 proc. całego amerykańskiego ruchu,
  • jednocześnie Sandvine pokazuje, że Netflix generuje 23,3 proc. ruchu w sieci, z czego 95 proc. stanowi pobieranie (22,1 proc.).

Netflix odpowiada więc za blisko trzykrotnie więcej ruchu niż bittorrent. Teraz pokusić się można o przedstawienie wartości - bazując na raporcie dla akcjonariuszy za czwarty kwartał 2010 roku, serwis streamingowy w przypadku eliminacji piractwa zyskać by mógł 198 mln dolarów lub 266 mln dolarów, jeśli pod uwagę weźmiemy najnowsze wyniki finansowe firmy.

Czytaj także: Kino.to powróci na legalu

W zeszłym roku Netflix przekazał wytwórniom filmowym 181 mln dolarów tytułem opłat licencyjnych. Dodatkowy zysk dla nich mógłby więc wynieść 60 mln dolarów. Nawet roczny budżet MPAA jest wyższy. Podkreślić należy, że przyjęte założenia mają charakter umowny, dotyczą także jedynie Stanów Zjednoczonych.

Gdzie podziały się więc miliardowe straty? Czy w ogóle zasadne jest mówienie w tych kategoriach? Możliwe, że zmieniły się tylko sposoby konsumpcji filmów czy muzyki, spadek sprzedaży tradycyjnych nośników jest tego konsekwencją.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TorrentFreak