Wskazywać na to mają zmniejszone zamówienia na komputery. Dyrektor generalna nie zapowiedziała odejścia od zainicjowanych już przedsięwzięć. Czy skłonią ją do tego wyniki finansowe?
Pomysł wydzielenia lub sprzedaży działu komputerowego przez Hewletta-Packarda nie przypadł udziałowcom do gustu, czemu dali wyraz, wyprzedając akcje koncernu. Sprzedaż konkurentowi została już wykluczona - stwierdzono, że brak jest firmy, która byłaby w stanie zapłacić tyle, ile HP chciałby z takiej transakcji uzyskać. Pozostaje wydzielenie i stworzenie nowego podmiotu. Tyle tylko, czy zabieg taki ma sens.
Zastanówmy się. Powołanie do życia nowej firmy wiązać się będzie z dodatkowymi kosztami marketingowymi - konieczna będzie promocja nowego podmiotu, nowe logo i wiążąca się z tym zmiana wszystkich materiałów promocyjnych czy drukowanych. To jednak są koszty raczej jednorazowe. Nowa firma zmierzyć się będzie musiała z dodatkowymi kosztami stałymi, głównie osobowymi.
Konieczne będzie zatrudnienie nowej kadry zarządzającej, stworzenie osobnych działów prawnych, marketingu, skarbu czy IT. Dzisiaj stanowiska te skupione są w Hewlett-Packard Co. Jedynie część pracowników (jak ludzie z biznesu czy analitycy) będzie mogła przejść do nowego podmiotu, część będzie trzeba zatrudnić. Biorąc pod uwagę fakt, że jednym z powodów wydzielenia działu komputerów osobistych było pragnienie uczynienia tego biznesu bardziej rentownym (co należy rozumieć tak, że obecne marże są niskie), podjęcie decyzji o wydzieleniu nie wydaje się najbardziej rozsądnym rozwiązaniem.
Poza tym stać się może to, co obecnie ma miejsce w przypadku Nokii. Klienci oczekujący nowych smartfonów z systemem operacyjnym Windows Phone 7 bardzo szybko odwrócili się od urządzeń z Symbianem. Pierwsze sygnały, że podobnie może się stać z komputerami z logo HP już są. Serwis DigiTimes informuje, że część dystrybutorów kieruje wyższe zamówienia do konkurentów HP - Acera, Asusteka czy Della. Może się to negatywnie odbić na wynikach finansowych koncernu (te za czwarty kwartał i cały rok 2011 ogłoszone zostaną 21 listopada). Czy w takim razie Hewlett-Packard wycofa się z tej decyzji?
Nie jest to oczywiście niemożliwe. Niemniej jednak inwestorom w tym momencie potrzeba by czegoś więcej niż tylko decyzji. Konieczne byłoby przedstawienie planu, mającego na celu zwiększenie rentowności (skoro już odkryta została słabość tego biznesu). Wykluczyć się także nie da powrotu do tabletów. HP bowiem cały czas pracuje nad sposobami spieniężenia potencjału systemu operacyjnego webOS.
Meg Whitman, nowa dyrektor generalna amerykańskiej firmy, w e-mailu wysłanym do pracowników w czwartek po południu, którego treść publikuje CNET News, zwróciła się do nich o podzielenie się wszelkimi pomysłami na poprawę sytuacji w koncernie. Dodała, że zdaje sobie sprawę z tego, że sytuacja bardzo szybko się zmienia i HP musi czynić więcej niż tylko adaptować się do nowych warunków. Konieczne są inwestycje w innowacje i badania, by zacząć kreować trendy na rynku.
Dodała, że konieczne jest ponowne skupienie wszelkiej uwagi na misji, jaką firma ma do spełnienia i na planach do zrealizowania. Nie było mowy o tym, czy HP wycofa się z jakichkolwiek decyzji podjętych w ostatnim czasie. Może to oznaczać, że albo są one akceptowane, albo też nie rozstrzygnięto ich ostatecznego losu.
Tak czy owak, świat IT, a także pracowników Hewletta-Packarda (około 320 tysięcy na całym świecie, w tym 4 tysiące w Polsce - w Warszawie i Wrocławiu) czekają ciekawe czasy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*