Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Od oscylatora do skandalu obiadowego, czyli krótka historia Hewletta-Packarda

12-09-2011, 09:14

Dlaczego komputer nazywano początkowo kalkulatorem, o wielkich podziałach i jeszcze większych zakupach, a także skandalu obiadowym z udziałem dyrektora generalnego traktuje tekst o historii Hewletta-Packarda, jednej z głównych globalnych firm branży IT.

robot sprzątający

reklama


Zaczęło się zwyczajnie, jak na amerykańską firmę. Dwóch absolwentów Uniwersytetu Stanforda (rocznik 1935) - Bill Hewlett i Dave Packard - w garażu tego drugiego w Palo Alto (Kalifornia) w 1939 roku założyło firmę. Rzut monetą miał zdecydować, czy będzie się ona nazywała Hewlett-Packard czy Packard-Hewlett. Mimo że wygrał Packard, wybrana została pierwsza nazwa. Kapitał założycielski wynosił 538 dolarów, co odpowiada dzisiejszym 8550 dolarom. Początek był więc raczej skromny.

OSCYLATORY A FANTAZJA

Od samego początku aż do lat 90. ubiegłego stulecia firma zajmowała się różnego rodzaju urządzeniami elektronicznymi, głównie dla przemysłu i rolnictwa. Jej głównymi produktami były woltomierze, oscyloskopy, mierniki częstotliwości czy termometry. To, co miało je odróżniać od produktów konkurencji, to dokładność oraz skala pomiaru. Pierwszym finansowo udanym projektem firmy były oscylator audio HP200A. Wykorzystanie żarówki jako opornika w kluczowych elementach obwodu sprawiło, że produkt mógł być sprzedawany znacznie taniej niż analogiczne urządzenia konkurentów.

Różnica była miażdżąca - HP sprzedawał HP200A po 54,40 USD, podczas gdy oscylatory innych firm kosztowały przynajmniej czterokrotnie więcej. Model 200 sprzedawany był przynajmniej do roku 1972. Osiem oscylatorów 200B, po 71,50 USD każdy, kupiła wytwórnia Walt Disney Productions i zainstalowała je w kinach, które wyświetlały film Fantazja.

PORAŻKA W JAPONII

6 listopada roku 1957 Hewlett-Packard wchodzi, pod symbolem HWP, na giełdę papierów wartościowych w Nowym Jorku. W latach 60. utożsamiona została z początkiem Doliny Krzemowej, mimo że z półprzewodnikami firma nie miała wiele do czynienia. HP Associates, dział powstały około roku 1960, zaczął się nimi zajmować jedynie na użytek wewnętrzny.

W tej samej dekadzie firma nawiązuje współpracę z japońskimi koncernami Sony oraz Yokogawa Electric celem stworzenia wysokiej jakości produktów elektronicznych. Nie zdobyły one popularności głównie ze względu na wysokie koszty ich wytworzenia w Kraju Kwitnącej Wiśni. Niemniej jednak HP oraz Yokogawa tworzą w 1963 roku spółkę joint venture, by sprzedawać produkty tej pierwszej firmy w Japonii. W roku 1999 Amerykanie odkupują udziały Yokogawa Electric.

WRESZCIE KOMPUTERY... A RACZEJ KALKULATORY

Na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego stulecia firma zaczyna eksperymenty z komputerami. Początkowo chciała wykorzystać minikomputery Digital Equipment Corporation (DEC) razem ze swoimi instrumentami. Szybko okazało się jednak, że prościej będzie samemu stworzyć zespół inżynierów pracujących nad nowymi projektem niż współpracować z DEC. Tym oto sposobem w roku 1966 na rynku pojawiły się pierwsze modele minikomputerów z logo HP - seria HP2100, przemianowana później na HP1000. W sprzedaży były dostępne przez dwadzieścia lat.

Magazyn Wired uznał w 1968 roku Hewletta-Packarda za pierwszego masowego producenta komputerów osobistych. Sama firma wolała jednak używać określenia... kalkulator. Dlaczego? Z powodu wyglądu. Bill Packard obawiał się, że urządzenia nazywane komputerami nie sprzedawałyby się dobrze, gdyż nie wyglądały jak te oferowane przez IBM. Oferowane przez HP "kalkulatory" kosztowały około 5 tysięcy dolarów (blisko 32 tysiące dolarów w obecnych cenach), były więc dla zwykłych zjadaczy chleba niedostępne.

Rok 1984 oznacza narodziny drukarek atramentowych i laserowych z logo Hewletta-Packarda. Niektóre z nich pojawiły się także ze skanerami, tworząc niezwykle popularną serię urządzeń wielofunkcyjnych, działających również jako ksero oraz faks. Co ciekawe, linia LaserJet korzysta prawie wyłącznie z komponentów dostarczonych przez firmę Canon, a ta z kolei z technologii stworzonej przez Xeroxa, jednego z głównych konkurentów HP na tym rynku.

Internet był jeszcze w powijakach, jednak już wtedy w Palo Alto zdawano sobie sprawę, że może mieć on spore znaczenie. Dlatego też 3 marca 1986 roku zarejestrowano adres HP.com, dopiero dziewiąty w tej domenie. W kolejnym roku garaż w Palo Alto uznany został za jeden z zabytków stanu Kalifornia.

WIELKI PODZIAŁ I KOBIETA NA CZELE

Firma szybko się rozrastała i coraz trudniej było kontrolować poszczególne działy. Poza tym Hewlett-Packard zajmował się coraz większą liczbą urządzeń i technologii, nierzadko niemających ze sobą wiele wspólnego. Dlatego też zapadła decyzja o zgrupowaniu wszystkich produktów niezwiązanych z komputerami, przetwarzaniem obrazu oraz przechowywaniem danych i stworzeniu na tej bazie firmy Agilent. Ta została w roku 1999 wydzielona z HP. W tym momencie warta była 8 miliardów dolarów i zatrudniała 47 tysięcy osób (obecnie około 18 tysięcy). Trafiła od razu na giełdę papierów wartościowych i została uznana za największy debiut z Doliny Krzemowej.

W tym samym roku stery w Palo Alto objęła Carly Fiorina, pierwsza kobieta na stanowisku dyrektora generalnego wśród 30 największych firm giełdowych Stanów Zjednoczonych. Na nieszczęście przyszło jej kierować firmą w okresie kryzysu gospodarczego, spowodowanego pęknięciem bańki internetowej. Do roku 2005, gdy została poproszona przez zarząd firmy o odejście ze stanowiska (na co się zgodziła w lutym tegoż roku), wartość Hewletta-Packarda spadła o 56 procent, co wielu pracowników przypłaciło zwolnieniami.

WIELKA CZYSTKA I DROGI OBIAD

Stery po Fiorinie na krótko objął Robert Wayman, dyrektor finansowy HP. Po nim nastała era Marka Hurda, przez wielu zatrudnionych w koncernie wspominana niezbyt dobrze. Krótko po tym, jak został dyrektorem generalnym, zwolnił 15.200 osób (około 10 procent pracowników), dział IT zmniejszył z 19 do 8 tysięcy osób. Ze świecą szukać można także tych pracowników Hewletta-Packarda, którzy zadowoleni byli z 5-procentowych obniżek pensji w roku 2009. Sam Hurd zaordynował sobie 20-procentową obniżkę, skompensowaną jednak wyższą premią. W czasie jego pięcioletnich rządów znikło także 79 z 85 centrów danych, a liczba używanych przez koncern aplikacji zmalała z 6 do 1,5 tysiąca, co jest niewątliwie ogromnym sukcesem.

6 sierpnia 2010 roku Hurd niespodziewanie zrezygnował ze wszystkich stanowisk w koncernie, co było pokłosiem zarzutów o molestowanie seksualne jednej ze stażystek firmy - Jodie Fisher. Zarzuty te nie zostały nigdy potwierdzone, okazało się jednak, że doszło do fałszowania dokumentów finansowych celem ukrycia związku. Chodziło zapewne o koszty kolacji czy prezentów, które pokryte miały zostać z pieniędzy firmy.

Rezygnacja Hurda była wielkim zaskoczeniem, zwłaszcza że Hewlett-Packard świetnie sobie radził. Od 2005 roku cena akcji firmy podwoiła się, stała się ona także numerem jeden w branży IT pod względem przychodów. Na otarcie łez (a także by nie doszło do jakichkolwiek roszczeń wobec HP) Hurd otrzymał odprawę w wysokości 12,2 mln dolarów oraz opcje na akcje o wartości 34,6 mln dolarów.

HP NA ZAKUPACH

Początek pierwszej dekady XXI wieku firma rozpoczęła mocnym akcentem. 3 września 2001 roku ogłoszony został zamiar połączenia z firmą Compaq, czyli de facto jej wchłonięcia. W maju kolejnego roku transakcja została sfinalizowana - jej wartość to 25 miliardów dolarów. Było to jedno z największych przejęć w historii branży. Większość produktów Compaqa została wchłonięta przez HP, jedynie kilka (głównie dla klientów indywidualnych wrażliwych na ceny) pozostało pod tą marką. Połączenie z Compaqiem oznaczało wycofanie tej drugiej z giełdy i zmianę symbolu tej pierwszej - z HPW na HPQ.

Jednego z kluczowych przejęć HP - zakupu firmy EDS (Electronic Data Systems) w roku 2008 (transakcja zakończyła się rok później, jej wartość to 13,9 mld dolarów) - pracownicy tej drugiej nie będą wspominać zapewne najlepiej. Zarządzone zostało ujednolicenie pensji do standardów HP, co skończyło się ich obniżkami nawet o 20 procent. Z kolei osoby, które znalazły się poniżej odpowiednich progów, podwyżek nie otrzymały. Od września 2009 roku usługi EDS oferowane są przez dział HP Enterprise Services. W momencie przejmowania EDS firma zatrudniała około 139 tysięcy osób.

Listopad 2008 roku przynosi informację o przejęciu za 2,7 mld dolarów firmy 3Com, co równoznaczne jest z wejściem na ścieżkę wojenną z Cisco. 3Com oferowała bowiem rozwiązania w zakresie sieci, które zintegrowane zostały z produktami HP ProCurve.

Jedno z bardziej spektakularnych przejęć miało miejsce w pierwszej połowie 2010 roku. Za kwotę 1,2 mld dolarów Hewlett-Packard przejął Palma, producenta pierwszych urządzeń typu PDA. HP pokładał wielkie nadzieje w systemie webOS, który miał stać się podstawą do dalszej ekspansji koncernu na rynku elektroniki konsumenckiej.

Kilka miesięcy później HP licytował się z Dellem o prawo zakupu firmy 3PAR, oferującej usługi z zakresu usług w chmurze, określanych jako mające ogromną przyszłość. Firma skutecznie konkuruje na tym rynku z największymi graczami. Wartość tej transakcji to blisko 2 miliardy dolarów - zaczęło się od 18 dolarów za akcję, skończyło na 33.

CZY NIEMIEC ZROBI PORZĄDEK?

Hurda na stanowisku CEO Hewletta-Packarda zastąpił o Apotheker, pracujący do tej pory dla niemieckiego SAP-a. Pod jego przywództwem akcje HP straciły ponad połowę swojej wartości (rok temu kosztowały prawie 50 dolarów, dzisiaj niespełna 23), największy spadek - blisko 25-procentowy - firma zanotowała 19 sierpnia, gdy ogłosiła, że zamierza poszukać alternatyw dla swojego biznesu komputerowego, co rynek jednoznacznie odczytał jako chęć wydzielenia go lub też sprzedaży.

Rok Apothekera na stanowisku dyrektora generalnego HP zapisze się także jako okres, gdy firma wycofała się z rynku tabletów (bardzo niska sprzedaż aż do momentu, gdy nie wprowadzono ogromnych obniżek), a także nabyła, za bagatela 11 miliardów dolarów, brytyjską firmę Autonomy, dzięki której chce umocnić swoją pozycję na rynku usług dla przedsiębiorstw. Taki ma być także nowy kierunek działania koncernu - mniej usług i produktów dla klientów indywidualnych, a więcej dla firm. Ten obszar zdaje się zapewniać wyższą zyskowność.

CO DALEJ?

Hewlett-Packard pozostaje jednym z głównych rozgrywających na światowym rynku IT. Produkty koncernu obecne są w firmach i domach na całym świecie. Globalna obecność nie ustrzega jednak koncernu przed błędami. Na rynkach tabletów i smartfonów firma jest właściwie nieobecna. Nie skorzysta więc na boomie, jaki panuje głównie wśród konsumentów indywidualnych. Czego zabrakło, by osiagnąć sukces? Na pewno nie pieniędzy czy zdolnych ludzi.

Korporacja, a tą niewątpliwie HP jest, rządzi się swoimi prawami. Im jest większa, tym proces podejmowania decyzji jest dłuższy, przez co firma traci elastyczność i zdolność do szybkiego reagowania na zmiany na rynku. Zabrakło jej także wizjonera, który nie bałby się wprowadzenia nowych rozwiązań, czasem nawet wbrew rynkowi. Przykład Apple'a i Steve'a Jobsa pokazuje, ile jest w stanie zrobić jeden człowiek.

Wyjście HP z branży komputerowej zmniejszy firmę o około jedną trzecią pod względem przychodów. Proporcjonalnie zmniejszy się także liczba pracowników, których obecnie jest około 325 tysięcy (w tym około 4 tysięcy w dwóch biurach w Polsce - w Warszawie i we Wrocławiu). Czy wpłynie to pozytywnie na działania firmy? Wielu ma co do tego wątpliwości. Potrzeba czegoś więcej niż tylko zmniejszenia rozmiarów. Nowe pomysły biorą się od nowych ludzi. Lub też od tych, którzy są już zatrudnieni, ale nie są krępowani procedurami. Stąd wziął się sukces m.in. Google'a.

Koncern, mimo niepewnej sytuacji gospodarczej, cały czas poprawia swoje wyniki. Kwartalne zyski utrzymują się na bardzo przyzwoitym poziomie, około 2 miliardów dolarów. Firma ma więc z czego finansować dalszy rozwój. Powinna się jednak przygotować na dalsze zmiany, jakie zachodzić będą w branży IT. Nie wolno jej przespać kolejnych rewolucji. O tym, jak może się to skończyć, niech świadczy przykład Nokii. Hewlett-Packard ma przed sobą kilka ścieżek do wyboru. Czy Leo Apotheker wybierze właściwą?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E