Okazuje się, że nie tylko organizmy naturalne ewoluują w kierunku pomocy innym.
reklama
Roboty wykorzystywane są najczęściej do zadań specjalnych, takich jak chociażby badania w uszkodzonej elektrowni Fukushima.
Jak niedawno udowodnił naukowiec Dario Floreano, roboty które poddano sztucznemu procesowi "ewolucji", podobnie jak organizmy żywe dążyły do współpracy i pomagania innym.
W badaniu wykorzystano niewielkie roboty, które przenosiły swoją "żywność" w postaci niewielkich dysków. Na specjalnej arenie zostawały w końcu tylko te z nich, które zdołały zgromadzić odpowiednią ilość dysków, by "przetrwać".
Urządzenia, które wytrwały najdłużej, mogły przenosić dalej swoje "geny" (kod) i konkurować z innymi mutacjami w kolejnych rundach. Laurent Keller z tego samego uniwersytetu, co Floreano, zauważył, że w każdej rundzie roboty dzieliły się swoim "pożywieniem", by ostatecznie zachować jak największą pulę cyfrowych genów przy życiu.
Choć obserwacja nie wydaje się przełomowa, Floreano podkreśla, że roboty nie były zaprogramowane w ten sposób, by dzielić się jedzeniem. Mimo wszystko, tak samo jak organizmy żywe, były w stanie przedłożyć dobro "gatunku" nad swoje własne.
Z drugiej strony, czy to właściwie nie powinno być dla nas ludzi niepokojące?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|