AOL był kiedyś jednym z symboli internetu. Powstała w roku 1983 roku firma dla wielu Amerykanów w latach 90. była synonimem wirtualnego świata. W latach największej świetności miała ona 30 milionów klientów. W roku 2001 America Online została przejęta przez koncern medialny Time Warner, jednak osiem lat później doszło do rozwodu. W tym czasie firma dalej traciła na znaczeniu.

>> Czytaj więcej: AOL już samodzielna

Firmie wyraźnie brakuje pomysłu na dalszą działalność, boryka się ona z problemami podobnymi do tych, które ma Yahoo, także będące niegdyś jedną z ikon internetu. Oczekiwania konsumentów się zmieniły, firmy nie zawsze były w stanie za nimi nadążyć. Zarówno Yahoo, jak i AOL podejmują jednak działania mające na celu nie tylko ustabilizowanie sytuacji finansowej (jak to miało miejsce w przypadku tej pierwszej firmy), ale także zdobycie przewagi nad konkurentami. Aby to osiągnąć, AOL przejęła serwis Huffington Post.

W wyniku tej akwizycji doszło także do pewnych zmian personalnych i organizacyjnych. To jednak nie koniec. Agencja Reuters podaje, że America Online zamierza zwolnić w Stanach Zjednoczonych i Indiach około 900 osób, czyli co piątego zatrudnionego. W latach 90. firma miała nawet 20 tysięcy pracowników. 300 pracowników przejdzie do firm outsourcingowych w Indiach - MindTree Ltd. oraz Hewletta-Packarda.

Trwają intensywne prace nad zatrzymaniem spadku przychodów. W ostatnim kwartale 2010 roku spadły one aż o 29 proc., do poziomu 331,6 mln dolarów. Tim Armstrong, dyrektor naczelny AOL, ostrzegł, że należy oczekiwać kolejnych spadków, co związane jest z prowadzoną dalej restrukturyzacją. Część wpływów z reklam powinna jednak zacząć rosnąć w drugiej połowie 2011 roku.

Celem AOL jest przekształcenie z firmy kojarzonej przede wszystkim z dostarczania internetu w serwis oferujący informacje i rozrywkę, a utrzymujący się głównie z reklam. Mniejsza ma być zależność od dziennikarzy-freelancerów, większe znaczenie mają mieć zatrudnieni na stałe.