Pozew patentowy wycelowany w dużą część Doliny Krzemowej znów trafił do sądu. Firmy takie, jak Facebook, eBay, Apple i Google, są oskarżone o bezprawne wykorzystanie technologii, na którą patent ma Paul Allen, współzałożyciel Microsoftu. Gra toczy się o naprawdę wysoką stawkę.
reklama
O patentowym pozwie wszech czasów wspominaliśmy w Dzienniku Internautów dwukrotnie. W sierpniu współzałożyciel Microsoftu Paul Allen pozwał Google, Facebooka, eBay, AOL, Yahoo i inne firmy (w sumie 11 pozwanych podmiotów).
Allen posiada patenty na tak podstawowe funkcje serwisów internetowych, jak sugestie dla użytkownika odnośnie rzeczy, które mógłby obejrzeć lub aktywności, jakie mógłby podjąć. Patenty obejmują też rozwiązania umożliwiające wyszukiwanie artykułów na dany temat lub wyświetlanie informacji (np. aktualizacji newsów lub notowań giełdowych) obok treści dotyczących głównej aktywności użytkownika.
Paul Allen nie jest nawet wynalazcą "technologii", o których mowa w spornych patentach. Rozwiązania te były opracowane w inkubatorze o nazwie Interval Research Corp., który był finansowany przez Allena przed dekadą.
W grudniu informowaliśmy, że pozew został odrzucony, gdyż nie wskazano w nim konkretnych rozwiązań naruszających rzeczone patenty. Prawnicy Paula Allena mieli czas do 28 grudnia na przygotowanie poprawionej wersji pozwu.
Jak czytamy w The Seattle Times, prawnicy Allena na krótko przed upływem terminu przedstawili poprawiony pozew, w którym znalazły się szczegóły dotyczące naruszeń patentów. Do pozwu dołączono zrzuty z ekranu z sekcjami znanych serwisów, które mogą stanowić dowód wykorzystania technologii Interval Research Corp. Jeden z tych zrzutów jest przedstawiony na łamach The Seattle Times - przedstawia iTunes z sekcjami odnoszącymi się do rekomendacji (zob. Brier Dudley, Paul Allen tries again with suit against Apple, Google, Facebook...). Również WSJ pisze o wniesieniu poprawionego pozwu (zob. Interval Licensing Revises Patent Suit Against Tech Giants).
Lista wszystkich pozwanych przedstawia się następująco: Apple, Google, Facebook, eBay, AOL, Netflix, Yahoo, Google's YouTube, OfficeMax, Office Depot, Staples.
Czy to możliwe, by jeden człowiek roszczący sobie prawa do powszechnych funkcji groził 11 firmom, wśród których są światowi giganci? Jest to możliwe dzięki specyfice amerykańskiego systemu patentowego. Umożliwia on patentowanie nawet prostych pomysłów na usprawnienia programistyczne.
W USA wykształciły się już "patentowe trolle", czyli firmy, które nie stworzyły żadnego innowacyjnego produktu, ale mają w ręku ciekawe patenty. Te firmy mogą się później sądzić z innymi i wygrywać sprawy w sądzie. Wiąże się to oczywiście z obciążeniami finansowymi dla tych, którzy naprawdę wprowadzają produkty na rynek i dokonują postępu.
Większość ekspertów uważa, że pozew Paula Allena trzeba traktować poważnie. Gra może się toczyć o setki milionów dolarów. Obrońcy po stronie Google, Facebooka, Yahoo i innych firm będą zapewne podważali jakość patentu. Być może uda im się udowodnić, że wspomniane technologie nie są wynalazkiem Interval Research Corp. i w rzeczywistości były w użyciu wcześniej. Jeśli to się nie uda, to będziemy mogli obserwować nowy etap w dziejach amerykańskiego systemu patentowego - stanie się jasne, że "patentowe trolle" mogą zmusić największych gigantów do dzielenia się zyskiem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|