... a także AOL, Yahoo i inne firmy. Chodzi o naruszenie czterech patentów, które w ręku ma Paul Allen - bogaty człowiek, który sam niczego nie wynalazł. Rzeczone patenty dotyczą podstawowych funkcji współczesnych serwisów internetowych.
O krytyce amerykańskiego prawa patentowego pisaliśmy w Dzienniku Internautów nie raz. Umożliwia ono patentowanie nawet prostych pomysłów na usprawnienia programistyczne, takich jak... pasek postępu. Niektóre firmy lobbują za wprowadzeniem podobnych patentów Europie i dlatego warto być świadomym tego problemu.
W USA wykształciły się już "patentowe trolle", czyli firmy, które nie stworzyły żadnego innowacyjnego produktu, ale mają w ręku ciekawe patenty. Te firmy mogą się później sądzić z innymi i wygrywać sprawy w sądzie. Wiąże się to oczywiście z obciążeniami finansowymi dla tych, którzy naprawdę wprowadzają produkty na rynek i dokonują postępu.
Teraz w USA ujawnił się największy "patentowy troll". Jest nim Paul Allen - jeden z najbogatszych ludzi na świecie i przedsiębiorca, który założył Microsoft wraz z Billem Gatesem.
Jak donosi Wall Street Journal, Paul Allen złożył pozew przeciwko dużej części Doliny Krzemowej. Twierdzi on, że firmy takie, jak Google, Facebook oraz eBay, zbudowały swoje potęgi na jego technologiach. W pozwie jest mowa o naruszeniu czterech patentów.
Paul Allen posiada patenty na tak podstawowe funkcje serwisów internetowych, jak sugestie dla użytkownika odnośnie rzeczy, które mógłby obejrzeć lub aktywności, jakie mógłby podjąć. Patenty obejmują też rozwiązania umożliwiające wyszukiwanie artykułów na dany temat lub wyświetlanie informacji (np. aktualizacji newsów lub notowań giełdowych) obok treści dotyczących głównej aktywności użytkownika (zob. WSJ, Microsoft Co-Founder Launches Patent War).
Wspomnianych "technologii" Allen nie wynalazł. Były one opracowane w inkubatorze o nazwie Interval Research Corp., który był finansowany przez Allena przed dekadą. Na blogu WSJ można znaleźć przegląd patentów, o których naruszenie oskarżono wymienione firmy.
Na stronie Paula Allena nie ma słowa o pozwie. Wypowiedź jego rzecznika znajdujemy jednak w doniesieniach agencji Associated Press. Rzecznik stwierdził, że "pozew jest konieczny, aby chronić innowacje" (sic!). Firma Interval złożyła pozew do sądu w Seattle. Będzie domagać się od pozwanych odszkodowań oraz wnoszenia opłat licencyjnych za patenty lub zaprzestania działalności. Wysokość odszkodowań, jakich domaga się Interval, nie jest znana (zob. AP, Paul Allen sues major tech co's, including Google).
Pełna lista pozwanych firm przedstawia się następująco: Facebook, eBay, Yahoo , Netflix, AOL, Office Depot, OfficeMax, Staples, YouTube.
Przedstawiciele eBay mówią, że analizują roszczenia. Rzecznik Facebooka mówi, że pozew jest całkowicie bezpodstawny i wygląda na to, że Facebook jest gotowy na walkę. Google uważa postępowanie Allena za atak na najbardziej innowacyjne firmy w USA. Niektórzy cytowani w prawie prawnicy nazywają wprost Paula Allena "patentowym trollem".
Najlepszym jednak podsumowaniem tej historii będzie cytat ze strony Paula Allena:
Czego potrzebujemy, a czego jeszcze nie mamy? Jak możemy zrealizować swój potencjał? (...) Od technologii do nauki, do muzyki, do sztuki, jestem zainspirowany przez tych, którzy zacierają granice, którzy poszukują możliwości i mówią "Co by było, gdyby...".
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|