Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Rzucił pracę, żyje z pozywania spamerów

27-12-2010, 12:05

Wszyscy wiedzą, że spamowanie nie jest w porządku. Nikomu nie chce się jednak pozywać spamerów, co sprzyja niechcianej poczcie. Może się to zmienić, gdy pojawi się więcej ludzi takich, jak Daniel Balsam - prawników czyniących sobie zarobek z pozywania spamerów.

robot sprzątający

reklama


O zajęciu Daniela Balsama pisze Associated Press. Jeszcze osiem lat temu człowiek ten był zwykłym "przeciwnikiem spamu", który pracował jako marketer. Miał do tego stopnia dosyć spamu, że postanowił pozywać firmy rozsyłające niechciane wiadomości niezgodnie z kalifornijskim prawem.

Z czasem to "hobby" stało się jego zajęciem. Balsam zrezygnował z pracy w marketingu, zaczął studiować prawo, a dziś można go nazwać "prawnikiem walczącym ze spamem". AP podaje, że dzięki różnym wyrokom i ugodom Balsam zgarnął ponad 1 mln USD (źródło: Paul Elias, Man quits job, makes living suing e-mail spammers).

Ze strony Daniela Balsama możemy się dowiedzieć, że wygrał on "tuziny" drobnych odszkodowań i ma na koncie kilka zwycięstw w sądach wyższej instancji. Obecnie prowadzi wiele "rozwojowych spraw". 

>>> Czytaj: Król spamu nie przyznaje się do winy

Balsam ma oczywiście swoich przeciwników. Jednym z nich jest Bennet Kelley, autor strony Danhatespam.com, na której publikowano krytyczne uwagi pod adresem Balsama (teraz strona przekierowuje na oryginalną stronę Balsama). Kelley jest zdania, że Balsam specjalnie pozywa firmy spoza Kalifornii i żąda drobnych odszkodowań. To sprawia, że firmom opłaca się pójście na ugodę i Balsam może zarobić. Z drugiej strony, gdyby te firmy nie reklamowały się w spamie, Balsam nie miałby podstaw, by je pozwać.

Spam niewątpliwie jest ogromnym problemem internetu. Według Kaspersky Lab w listopadzie ilość spamu wykrywanego w ruchu pocztowym zmniejszyła się o 0,6% w porównaniu z październikiem i wynosiła średnio 76,8%. 

Głównym źródłem spamu są Indie, z których pochodzi 27% niechcianych wiadomości. Tuż za Indiami znalazł się Wietnam (8,8%), dalej Wielka Brytania (6%) oraz Rosja (5,6%). Pierwszą piątkę zamknęły Włochy, które rozesłały 5,2% ogółu spamu, co stanowi wzrost o 1,4% w stosunku do października. Polska zajęła 10 miejsce z wynikiem 2,8% (spadek o 2 miejsca w porównaniu z poprzednim miesiącem).

Z danych Symanteca wynika, że rośnie liczba spamu z wiadomościami phishingowymi. Te wiadomości nie służą reklamie, ale oszustwom. Ich nadawców trzeba ścigać, ale nie można ich tak po prostu pozwać.

Patrząc na powyższe dane, możemy zrozumieć, że Daniel Balsam nie jest bohaterem, który ratuje internet przed spamem. Jest to raczej ktoś, kto znalazł sobie nietypowy sposób na życie, wychwytując małe kropelki z całej powodzi spamu.

Można się jednak spodziewać, że w USA antyspamowych prawników będzie coraz więcej. Firmy z tego kraju może to zniechęcić do takiej formy reklamy. W innych krajach nic nie musi się zmieniać - wciąż wiele zależy od lokalnego prawa oraz wydajności systemu sprawiedliwości.

>>> Czytaj: Telewizja n spamuje skrzynki klientów?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *