W ubiegłym miesiącu ilość spamu wykrywanego w ruchu pocztowym zmniejszyła się o 0,6% w porównaniu z październikiem i wynosiła średnio 76,8% - informuje Kaspersky Lab. Spadek ten wiąże się prawdopodobnie z zamknięciem centrów kontroli botnetu Bredolab, który do końca października zainfekował 30 milionów komputerów.
Prowadzona w Stanach Zjednoczonych kampania antybotnetowa przyniosła wyraźne efekty – po raz pierwszy od rozpoczęcia monitoringu państwo to w ogóle nie pojawiło się w rankingu. Wygląda też na to, że cyberprzestępcy dystrybuujący spam farmaceutyczny z terytorium Stanów Zjednoczonych, Kanady i Europy Zachodniej rozpoczęli współpracę z innymi programami partnerskimi. Świadczy o tym bardzo niewielki udział spamu z tej kategorii wykrytego w listopadzie: na początku miesiąca jego odsetek oscylował na poziomie 40%, natomiast pod koniec stanowił niecałą jedną trzecią całego ruchu spamowego.
– Spam farmaceutyczny stanowi bardzo lukratywny interes, dlatego aż do niedawna był tak szeroko rozpowszechniony w internecie – uważa Maria Namiestnikowa, starszy analityk spamu w Kaspersky Lab, autorka omawianego raportu. – Straciwszy część swoich dochodów, pochodzących ze spamu farmaceutycznego, spamerzy szukają teraz innych możliwości zarabiania pieniędzy. Jest to dość trudne, ponieważ w październiku, a zwłaszcza w listopadzie, miały miejsce znaczne fluktuacje w innych kategoriach spamu.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.