Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Listy Czytelników

"Nie jestem prawnikiem, ale staram się zawsze traktować przepisy prawa jako logiczny zapis normalności. W tym przypadku wszystko wydaje mi się nienormalne" - napisał do redakcji DI jeden z Czytelników, prosząc o ustalenie, czy wysyłanie przez firmę e-maili reklamujących jej własne usługi wymaga od klienta osobnej zgody czy też nie, jak twierdzą przedstawiciele telewizji n.

robot sprzątający

reklama


W liście do redakcji Dziennika Internautów jeden z Czytelników napisał:

(...) otrzymałem od ITI Neovision sp. z o.o. e-mail reklamowy. Trochę mnie to zdziwiło, bo klientem telewizji n byłem już prawie rok, a to pierszy taki e-mail. Sięgnąłem do umowy, aby sprawdzić, na co wyraziłem zgodę. Okazało się, że wyraźnie zaznaczyłem pola NIE zarówno przy pytaniu o przetwarzanie danych do celów marketingowych, jak i przy pytaniu o zgodę na przesyłanie informacji handlowej pocztą elektroniczną. Skontaktowałem się więc z centrum obsługi klienta telewizji n z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Otrzymałem odpowiedź:

Uprzejmie informuję, iż po weryfikacji Pana konta abonenckiego sprawdzono, że nie zastrzegł Pan możliwości przesyłania przez nas emaili ani możliwości użytkowania i przesyłania informacji handlowych w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

W odpowiedzi przesłałem skan mojej umowy, który wskazywał odmieny stan faktyczny i otrzymałem odpowiedź:

Przepraszam Pana za zaistniałą sytuację. Na Pana koncie abonenckim zarówno informacja o przetwarzaniu Pana danych osobowych przez ITI Neovision, jak również informacja o przesyłaniu ofert specjalnych zostały zmienione zgodnie z tym, co widnieje na przesłanej przez Pana Umowie.

Ponieważ uważam, że firma ITI ma zdecydowanie większe możliwości zadośćuczynienia za własny błąd niż słowo „przepraszam”, zwróciłem się z prośbą o rekompensatę - jej wymiar pozostawiłem do dyspozycji ITI. (...)

Przez prawie 2 tygodnie nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na mój e-mail. W międzyczasie ponowiłem pytanie z takim samym skutkiem. Jak się okazało, mój usługodawca przeszedł ze mną do korespondecji papierowej. Zostałem poinformowany w formie pisemnej (list polecony), że moja reklamacja została rozpatrzona negatywnie. ITI stwierdza, że ustawa o ochronie danych osobowych daje jej prawo do wykorzystywania moich danych do marketingu usług własnych. Cytuję:

Wyjaśniam, że brak zgody na przetwarzanie danych wyrażony w momencie podpisywania umowy abonenckiej: do celów marketingowych, do przysłania emaili oraz do celów reklamowych nie dotyczy marketingu usług własnych.

Powołuje się tu na art. 23 ust. 4 pkt 1 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (...) faktycznie dopuszcza on marketing usług własnych, ale nie mówi nic na temat braku konieczności przestrzegania innych ustaw. Wysłałem więc pismo o treści:

W nawiązaniu do Państwa pisma (...) informuję, że przywoływany przez Państwa artykuł Ustawy o ochronie danych osobowych reguluje jedyne przetwarzanie danych, nie dotyczy natomiast i nie znosi Ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, której to artykuł 10 wyraźnie wskazuje na potrzebę uzyskania zgody na przesyłanie informacji handlowej za pomocą środków komunikacji elektronicznej.

Do tej pory wydaje mi się zupełnie oczywiste, że konkretny przypadek wysyłania reklam za pomocą poczty elektronicznej wymaga zgody bez względu na okoliczności. Po stosunkowo krótkim czasie otrzymałem odpowiedź:

Wyjaśniam, że marketing produktów i usług udostępnianych przez telewizję nowej generacji n zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa nie wymaga uzyskania zgody od Abonentów. Tym samym brak zgody na przesyłanie informacji na adres elektroniczny oraz na przetwarzanie Pana danych osobowych wyrażony w trakcie podpisywania umowy nie powodował ograniczenia możliwości dostarczania przez ITI Neovision materiałów reklamowych na temat własnej oferty.

Co na to prawnik?

Nie jest po pierwsza sprawa dotycząca niechcianych wiadomości, z którą zetknęliśmy się w Dzienniku Internautów. W ubiegłym roku podobną skargę otrzymaliśmy od Czytelnika, który dostawał SMS-y z telegier TVN-u, chociaż sobie tego nie życzył. Przedstawiciele telewizji tłumaczyli, że przesyłane przez nich materiały zawierają jedynie przypomnienia i powiadomienia związane z konkursem w trakcie jego trwania oraz informacje o innych akcjach prowadzonych przez organizatora, ale związanych cały czas z konkursem głównym - nie mają więc charakteru marketingowego.

Olgierd Rudak, prawnik redagujący serwis Lege Artis, zwrócił wówczas uwagę na nagminną praktykę mylenia przez usługodawców zgody na przetwarzanie danych osobowych ze zgodą na kierowanie informacji handlowych za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej (zob. Niechciane SMS-y z telegier TVN-u).

Abonent telewizji n, który teraz do nas napisał, ma według niego rację. Zgodnie z art. 10 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną nie można nikomu wysłać żadnej reklamy na e-mail bez wyraźnego wyrażenia przez tę osobę zgody, przy czym zgoda ta nie może być dorozumiana z oświadczenia o innej treści (art. 4 ust. 1 UoŚUDE) - tłumaczy Rudak. - Wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych bądź przetwarzanie tych danych w oparciu o przepis prawa (np. taki przepis, na jaki powołuje się pracownik telewizji n) nie stanowi samodzielnej podstawy do wysyłania mailingu i oczywiście nie zastępuje ewentualnej zgody.

Prawnik podkreśla, że czym innym jest przetwarzanie danych osobowych (choćby na podstawie upoważnienia ustawowego), a czym innym wysyłanie jakichkolwiek reklam na adresy poczty elektronicznej użytkowników. Wystarczy choćby pobieżna lektura wskazanych powyżej aktów prawnych, by dostrzec, że jedno z drugim zasadniczo nie ma wiele wspólnego.

>> Czytaj także: Wyborczy spam ujawnił wyciek z systemu Urbancard?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl

UWAGA: UWAGA: Wybrane listy, przesłane do redakcji Dziennika Internautów, publikujemy, by umożliwić ich autorom dotarcie do szerszego grona odbiorców. Czytelnicy mogą podzielać zawarte w nich poglądy lub mieć odmienne zdanie - zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Treści publikowanych listów mogą zawierać prywatne poglądy internautów, które nie odzwierciedlają poglądów redakcji DI. Listy prosimy kierować na adres: listy@di.com.pl