Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Polskie uczelnie nie przygotowują do pracy w biznesie

04-08-2010, 12:47

Studia mają wprowadzać w dorosłe życie, być podstawą do znalezienia dobrej, satysfakcjonującej pracy. Czy bankowość, finanse, ekonomia i zarządzanie uczą przedsiębiorczości oraz dają wiedzę biznesową? Wyniki sondy na stronie talentclub.pl wskazują, że aż 82% pracowników zdobywa swoją wiedzę poza uczelnią.

Liczba kierunków, uczelni i oferowanych przez nie praktyk czy tytułów naukowych jest imponująca, ale już ich wybór może być dla przyszłego studenta nie lada wyzwaniem.

>> Czytaj też: Polskie uczelnie przystanią dla piratów

Wyniki sondy zamieszczonej na platformie Talent Club pokazują, że aż 59% menedżerów wiedzę biznesową zdobywa głównie z praktyki zawodowej. Uczelnie wyższe i szkoły są źródłem wiedzy dla 18% respondentów. Kolejne 15% i 8% czerpie wiedzę odpowiednio ze szkoleń i kursów oraz literatury fachowej. Oznacza to, że aż 82% respondentów zdobywa wiedzę biznesową ze źródeł innych niż uczelnie wyższe.

Młodzi ludzie, idąc na studia, często wierzą, że im bardziej prestiżową uczelnię wybiorą, z tym większą wiedzą opuszczą jej mury, a po ukończeniu studiów będą specjalistami w danej dziedzinie. W miarę studiowania okazuje się, że same studia to nie wszystko. Na prestiż uczelni często wpływają autorytety wykładowców, a ile z przekazywanej wiedzy pochłania student, zależy wyłącznie od niego.

Sonda
Zgadzasz się z wynikami sondy na Talent Club?
  • Tak
  • Nie
  • Nie mam zdania
wyniki  komentarze

- Polskie uczelnie przygotowują studentów do pracy, ale często tylko pod względem teoretycznym. Prowadzone zajęcia, takie jak wykłady czy seminaria, skupiają się przede wszystkim na wiedzy teoretycznej z danego zakresu tematycznego. Zdobyta w ten sposób wiedza przeważnie nie jest trenowana w praktyce, więc jej wykorzystanie stanowi dla absolwentów duże wyzwanie. Nie jest bowiem możliwe, by w czasie miesięcznych praktyk przetrenować całą zdobytą w czasie studiów wiedzę. Można także dostrzec słabe powiązanie uczelni wyższych ze światem biznesu. Wiele kursów i seminariów prowadzonych jest od lat w niezmienionym zakresie, mimo że sytuacja gospodarcza wielokrotnie uległa zmianie – tłumaczy Anna Wilk, socjolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

- Osobiście jestem zdania, że żadna uczelnia na świecie nie jest w stanie idealnie przygotować do pracy wszystkich absolwentów z tego prostego powodu, że w trakcie studiów nikt nie wie i nie jest w stanie przewidzieć, jaka będzie jego ścieżka zawodowa. (…) Rolą uczelni nie jest kształcenie wąskich specjalistów, lecz ludzi, którzy będą przygotowani przynajmniej na kilka pierwszych lat kariery, gdy przeżywają "okres poszukiwań" i często zmieniają pracę, do rozumienia firmy jako całości. Uczelnia powinna otwierać szanse, nie zaś je zamykać, wyposażać w podstawy, pozostawiając uszczegółowienie wiedzy i jej aktualizację każdemu z pracodawców – zaznacza prof. dr hab. Czesław Szmidt, Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie.

- Coraz więcej młodych ludzi, kończąc studia, ma już kilka lat doświadczenia zawodowego. To właściwie wymóg, by w trakcie studiów pracować, choćby dorywczo czy na część etatu. Ci najbardziej ambitni stawiają na praktyki międzynarodowe, organizują sobie nawet roczne staże w zagranicznych firmach, najczęściej związane z ich kierunkiem studiów. Pytanie, na ile uczelnie wyższe mogą w większym stopniu wspomóc studentów w wejściu na rynek pracy, gdzie ich rola się kończy? Nie mam jasnej odpowiedzi. Tak jak 20 lat temu, tak dziś, sukces w znalezieniu wymarzonej pracy zależy w głównej mierze od studenta i jego potencjału – mówi Marek Smolarz, dyrektor generalny Diners Club Polska.

- Od dawna obserwujemy niski poziom nakładów państwa na edukację (w tym na uczelnie wyższe) oraz dość słabe ukierunkowanie uczelni na bliską współpracę z firmami. Głównym obszarem, gdzie uczelnie starają się coś robić, to organizowanie staży oraz praktyk dla swoich studentów oraz absolwentów. Takie działania są cenne, ale - jak widać z badań - nie do końca dobrze odbierane przez respondentów. Pojawiają się natomiast kolejne pytania - czy prowadzący zajęcia wykładowcy mają jakikolwiek związek ze światem biznesu? Czy mają praktykę w prowadzeniu bądź zarządzaniu określonymi działaniami, o których mówią na wykładach? Czy wiedza, którą przekazują swoim słuchaczom, została przez nich samych praktycznie zweryfikowana podczas realizacji projektów doradczych lub w ramach długoterminowych działań w strukturach firm? Czy prowadzone przez nich zajęcia są ukierunkowane na zdobycie przez słuchaczy określonych kompetencji (praktycznych umiejętności), czy też jedynie na wysłuchanie wykładu i przyswojenie faktów? – pyta Arkadiusz Świderski i Konrad Zabłocki z Morgan Brown Group.

>> Czytaj też: Dziewczyny na politechniki! 2010

- Mnie te wyniki nie zaskakują, a podobne wnioski płyną z wielu badań. Tak naprawdę najwięcej daje codzienna praktyka, konfrontowanie się z wyzwaniami, komunikowanie ze współpracownikami czy klientami. Dlatego niezwykle ważna dla każdego pracodawcy jest nie tyle uczelnia, którą dana osoba skończyła, co odbyte staże i praktyki, którymi może pochwalić się przyszły pracownik. Dobrze, jeśli proces zdobywania doświadczenia jest wspomagany wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi typu e-learning lub przez bardzo dobrze dostosowane do specyfiki firmy szkolenia. Dają one największe efekty przy niewielkich kosztach. Pracownicy lubią doskonalić się w tym, co jutro będą mogli wykorzystać w pracy. Z kolei dla pracodawcy to gwarancja, że umiejętności zdobyte na szkoleniu lub wiedza pozyskiwana w trakcie kursów e-learningowych będą wykorzystane w trakcie codziennych obowiązków, że będzie zwrot z tej inwestycji – tłumaczy Tomasz Hoffmann, Learn Up.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR