Dwa pozwy wpłynęły w Stanach Zjednoczonych przeciwko firmie Google. Została ona oskarżana o naruszenie prywatności. Wszystko przez podglądanie niezabezpieczonych sieci bezprzewodowych.
Google przyznała, że podczas zbierania obrazów do usługi Street View "przypadkowo" rejestrowała także dane z niezabezpieczonych sieci Wi-Fi. W rejestrach firmy miały się znaleźć odwiedzane przez internautów strony. Zapewniono, że stało się to w wyniku błędu - zbierane miały być tylko informacje dotyczące wykrytych sieci bezprzewodowych.
W posiadaniu firmy mogą być więc dokumenty, filmy, maile czy rozmowy. Ich wyłapanie z niezabezpieczonej sieci nie jest bowiem trudne.
Firma sprawę zbagatelizowała, dowodząc, że nikomu nie stała się żadna krzywda, niczyja prywatność nie ucierpiała. Innego zdania są jednak najwyraźniej dwaj mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Vicki Van Valin oraz Neil Mertz złożyli w sądach stanów Oregon i Waszyngton pozwy przeciwko Google. Oskarżają oni firmę z Mountain View o naruszenie swojej prywatności - podaje serwis TechEYE.net.
Na podstawie amerykańskiego prawa przysługiwać im może odszkodowanie w wysokości 100 dolarów za każdy dzień naruszenia bądź też 10 tysięcy dolarów za naruszenie. Domagają się oni także zakazania firmie kasowania jakichkolwiek danych, które zebrane zostały przez samochody w ramach robienia zdjęć dla Street View.
Warto przy tej okazji pamiętać, by własną sieć Wi-Fi odpowiednio zabezpieczyć. Niemcy postanowiły "zmotywować" swoich obywateli do odpowiednich działań - Dziennik Internautów podał w zeszłym tygodniu, że możliwe jest karanie administratorów sieci WLAN, jeśli te nie są odpowiednio zabezpieczone. Takie postanowienie wydał Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*