Presja zdaje się wywarła wpływ na największy serwis społecznościowy. Jego przedstawiciele przyznali, że pewne zagadnienia są obecnie bardzo skomplikowane.
reklama
Krytyka ze strony członków amerykańskiego Kongresu, europejskich instytucji rządowych, a także organizacji konsumenckich wywarła wrażenie na największym serwisie społecznościowym - Facebooku. Głośne są zarzuty pod jego adresem o szafowanie prywatnością swoich użytkowników, a także utrudnianie kontroli nad ustawieniami profilu.
Przedstawiciele serwisu w rozmowie z BBC News powiedzieli, że wsłuchują się w głosy swoich użytkowników. Jednocześnie przyznali, że niektóre zagadnienia mogły stać się zbyt skomplikowane, stąd rosnąca fala krytyki pod adresem Facebooka. Jego rzeczniczka zapewniła, że podejmowane są kroki zmierzające do uzdrowienia sytuację.
Dodała także, że od momentu wprowadzenia ostatnich zmian w serwisie (w zeszłym miesiącu), liczba jego użytkowników wzrosła o 10 milionów. Podkreśliła, że nieprawdziwy jest obraz internautów, którzy nie wiedzą, co robią w zakresie swojej prywatności - od grudniowych zmian swoje ustawienia zmodyfikowało 50 procent osób posiadających profile, a więc przeszło 200 milionów osób.
To zdaje się nie przekonywać przeciwników serwisu, którzy akcentują, że Facebook niepoważnie traktuje internautów, narażając ich prywatność. Opisy ustawień dotyczących prywatności zawierają 5830 słów i są dłuższe od amerykańskiej konstytucji. Internauci mają do wyboru 50 różnych ustawień oraz 170 opcji.
Narasta opór wobec praktyk Facebooka, za czym pójść mogą konkretne działania. Należy także pamiętać, że w sieci dostępnych jest wiele innych serwisów, których polityka względem prywatności jest bardzo podobna. Czy czeka nas zatem odwrót od serwisów społecznościowych?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|