Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dzięki witrynie zaprojektowanej na wzór interfejsu systemu Windows cyberprzestępcy naciągają nieświadomych użytkowników na zakup fałszywego antywirusa - ostrzegają eksperci ds. bezpieczeństwa.

- To nieprawdopodobnie opłacalny proceder - twierdzi Francois Paget, ekspert McAfee Labs, który badał firmy produkujące fałszywe oprogramowanie antywirusowe. - Pewna firma, działająca jako Innovative Marketing, tylko w jednym roku sprzedała swoje rzekome oprogramowanie bezpieczeństwa czterem milionom konsumentów, zarabiając na tym blisko 180 milionów dolarów. Szacuje się, że na całym świecie twórcy fałszywych antywirusów zarobili już ponad 300 milionów dolarów.

Pod koniec ubiegłego miesiąca Dziennik Internautów informował o aplikacji podszywającej się pod darmowe narzędzie antywirusowe Microsoftu - Security Essentials. Teraz cyberprzestępcy wpadli na pomysł stworzenia strony internetowej przedstawiającej proces rzekomego skanowania komputera i zachęcającej do instalacji fałszywego pliku.

Kolejne kroki ataku

I krok: Komunikat po wejściu na niebezpieczną stronę

Komunikat po wejściu na niebezpieczną  stronę

II krok: Wizualizacja rzekomego procesu skanowania

Wizualizacja rzekomego procesu skanowania

III krok: Komunikat o obecności infekcji w systemie i polecenie instalacji fałszywego pliku

Komunikat o obecności infekcji w systemie i polecenie instalacji fałszywego pliku

IV krok: Kolejny komunikat podkreślający rangę zagrożenia i powagę sytuacji

Kolejny komunikat podkreślający rangę zagrożenia i powagę sytuacji

V krok: Propozycja pobrania groźnego pliku, który będzie następnie proponować zakup fałszywego antywirusa

Propozycja pobrania groźnego pliku, który będzie następnie proponować zakup fałszywego antywirusa

- Cyberprzestępcy do perfekcji opanowali metody pozwalające na zmanipulowanie potencjalnej ofiary. Powyższy atak przede wszystkim bazuje na przyzwyczajeniu użytkownika do interfejsu Windowsa. Przekierowany na tak przygotowaną stronę, nieświadomy ataku internauta bardzo często wpada w panikę i akceptuje warunki postawione przez internetowych złodziei - tłumaczy Łukasz Nowatkowski, dyrektor techniczny G Data Software.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

UOKiK niesłusznie ukarał TP

Źródło: G Data, McAfee