Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Schmidt: Problem z Chinami zostanie wkrótce rozwiązany

11-03-2010, 07:52

Taką deklarację złożył szef Google. Nie wiadomo, co się za nią kryje, jednak wypowiedzi innych przedstawicieli firmy sugerować mogą, że poważnie rozważane jest wycofanie się z Chin.

Eric Schmidt, dyrektor generalny Google, powiedział podczas zebrania przedstawicieli mediów w Abu Zabi (stolica Zjednoczonych Emiratów Arabskich), że wkrótce rozwiąże się problem z Chinami. Nie sprecyzował, o co dokładnie chodzi. Zapewnił jedynie, że rozmowy z władzami w Pekinie trwają. Co innego mówią o tym jednak przedstawiciele Państwa Środka - przedstawiciel Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych poinformował, że żadna oficjalna prośba od Google odnośnie negocjacji nie wpłynęła.

>> Czytaj więcej: Chiny obiecują ukaranie winnych ataku na Google

Amerykanie zdają się być jednak przygotowani do wycofania się z chińskiego rynku. W styczniu, gdy wyszło na jaw, że firma stała się przedmiotem politycznego ataku, zapowiedziała ona, że zaprzestanie cenzurowania wyników wyszukiwania. Narazi się w ten sposób na działanie niezgodne z chińskim prawem, co może skutkować koniecznością wyjścia z rynku chińskiego.

Sonda
Czy Google powinna skończyć z cenzurą wyników wyszukiwania?
  • Tak
  • Nie
  • Nie mam zdania
wyniki  komentarze

Nicole Wong, wicedyrektor Google, powiedziała przed Komisją Spraw Zagranicznych amerykańskiej Izby Reprezentantów, że jej firma gotowa jest skończyć z cenzurą w Chinach, nawet jeśli oznaczać to będzie konieczność zamknięcia Google.cn i opuszczenia Chin - podaje agencja Reuters.

Dodała, że wszelkie działania, jakie są podejmowane, nie angażują chińskich pracowników. Firma nie chce bowiem, by podejmowali oni działania sprzeczne z prawem kraju, którego są obywatelami. Zaapelowała także o to, by Stany Zjednoczone mocno akcentowały wolność i otwartość internetu oraz akcentowały to zagadnienie podczas negocjacji handlowych czy wizyt dyplomatycznych.

Formy nacisku na Pekin są jednak ograniczone. Stany Zjednoczone i Chiny są od siebie wzajemnie zależne na płaszczyznach handlowej i finansowej. Żadnej ze stron nie zależy, by konflikt uległ dalszej eskalacji. Niemniej jednak wyraźnie daje się słyszeć, że Waszyngton jest zdeterminowany do postawienia na swoim.

>> Czytaj także: Chiny: USA nie muszą nam dawać lekcji odnośnie internetu 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *