Polską statystykę czeka prawdziwa rewolucja. Główny Urząd Statystyczny postanowił porzucić starodawne metody badania gospodarstw rolnych i domowych na rzecz nowoczesnych technologii. Do tej pory wyglądało to tak: rachmistrz uzbrojony był w pliki formularzy do wypełnienia oraz długopisy. Wędrując od domu do domu, mozolnie je wypełniał. Błędy były nieuniknione, potrzeba było także dużo czasu. GUS następnie dokumenty skanował i wyrzucał - rozwiązanie mało przyjazne środowisku naturalnemu. Teraz ma się to jednak zmienić.

Rachmistrzowie nadal odwiedzać będą nasze domy. W czasie spisu rolnego (od 1 września do 31 października) w teren wyruszy zaledwie 12 tysięcy osób, 8 lat temu było ich aż 80 tysięcy. Skąd ta zmiana? Zatrudnione osoby wyposażone będą bowiem w hand-heldy - urządzenia wielkości smartfonów, dzięki którym sprawniej mają dokonać spisu - podaje serwis Wyborcza.biz.

Na nich dostępne będą elektroniczne formularze, które wypełniać się będzie przy użyciu dotykowego ekranu. Zeszłoroczny próbny spis pokazał, że rachmistrzowie pracują w ten sposób nawet trzy razy szybciej. Koszt zakupu sprzętu to około 60 milionów złotych, cały spis rolny kosztować ma 200 milionów złotych.

>> Czytaj także: Polacy stawiają na aplikacje i usługi ułatwiające życie

:[SONDA]:Wydatek na urządzenia jest jednak jednorazowy, będą one mogły zostać wykorzystane także w czasie przyszłorocznego spisu powszechnego ludności (weźmie w nim udział 20 tysięcy rachmistrzów, w 2002 roku - dziewięciokrotnie więcej) i kolejnych. Powinno to zmniejszyć koszty przeprowadzania tego typu operacji. Oprócz tego uniknie się także błędów w skanowaniu, a cała operacja analizowania danych powinna zająć znacznie mniej czasu.

Wywiady przeprowadzane z pomocą hand-heldów są szyfrowane, samo urządzenie także ma wbudowane zabezpieczenia chroniące dane przed dostaniem się w niepowołane ręce.

Co równie ciekawe, rolnicy będą mogli samodzielnie dokonać spisu, korzystając z internetu. Specjalną platformę udostępni Główny Urząd Statystyczny. Rachmistrzowie rozdawać będą dane do logowania i instrukcje obsługi. GUS nie spodziewa się jednak, by ta opcja była masowo wykorzystywana.