Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Internetowi radiosłuchacze bardziej wymagający

12-02-2010, 13:23

W Polsce jest już 3,2 mln osób, które słuchają radia w internecie. 40% tych osób słucha rozgłośni typowo internetowych, głównie z powodu mniejszej ilości reklam oraz doboru muzyki – wynika z badania RadioNet D-Link Technology Trend wykonanego przez Millward Brown SMG/KRC. Wyniki badań pokazują radio internetowe jako dość popularne, co kontrastuje z krytykowanymi przez GG Network danymi PBI.

robot sprzątający

reklama


Z badań NetTrack prowadzonych przez Millward Brown SMG/KRC wynika, że radia w sieci słucha 22% polskich internautów, czyli 3,2 mln osób. Właśnie ta grupa została "wzięta pod lupę" w ostatnich badaniach z serii D-Link Technology Trend.

Dwie trzecie z internetowych radiosłuchaczy korzysta z oferty tradycyjnych rozgłośni, nadających swoje audycje przede wszystkim na falach FM. Tu prym wiodą ogólnopolskie i ponadregionalne stacje, takie jak RMF FM, do słuchania którego przyznaje się blisko co piąty (18%) słuchacz odwiedzający strony WWW tradycyjnych nadawców.

Dalej plasuje się Eska, której słucha 17% internetowych słuchaczy, radio Zet (13%), Polskie Radio (7%), RMF Maxx (5%) oraz Trójka (5%). Antyradio, Radio Planet i Radio Złote Przeboje muszą się zadowolić internetową słuchalnością w okolicach 3%.

Na poważną konkurencję dla tradycyjnych stacji radiowych wyrastają jednak rozgłośnie, dla których internet jest jedyną formą nadawania audycji. 40% internetowych radiosłuchaczy wskazuje, że rozgłośnia, której słucha, dostępna jest tylko w sieci.

O ogromnej roli internetu w rozwoju radiofonii niech świadczy choćby ostatnia decyzja Polskiego Radia o uruchomieniu 85 internetowych kanałów radiowych. Jesteśmy coraz bliżsi dnia, w którym o sukcesie radiowego nadawcy nie będzie decydować przyznana przez państwo koncesja, a raczej pomysłowość i umiejętność wykorzystania internetu do prowadzenia działalności medialnej – zauważa Mariusz Piaseczny z D-Link Polska.

Internauci wybór typowo internetowych rozgłośni motywują przede wszystkim mniejszą liczbą reklam emitowanych w stacjach internetowych (54% wskazań), cenią większą liczbę utworów muzycznych (52% wskazań) oraz lepszą jakościowo playlistę (50% wskazań). Istotna jest także możliwość słuchania muzyki dostosowanej do własnego gustu i aktualnego nastroju (50% wskazań).

Dużej części internetowych słuchaczy odpowiada też całkowity brak słowa mówionego (29% wskazań). Powody sięgania do oferty internetowych nadawców bywają też bardzo praktyczne - dostępność internetu (30% wskazań) oraz brak tradycyjnego odbiornika radiowego (29% wskazań).

Wśród serwisów oferujących możliwość słuchania radia najpopularniejsze są Miasto Muzyki (14%), Polska Stacja (12%) oraz Open FM GaduRadio (10%).

Najpopularniejsze odtwarzacze multimediów wykorzystywane do słuchania rozgłośni radiowych to Winamp (43%), Windows Media Player (11%), OpenFM Player (7%) oraz Screamer Radio (6%).

Słuchacze stacji radiowych online dowiadują się o istnieniu konkretnych stacji i kanałów zwykle wyszukując je w internecie (59%). Rzadziej informację podrzucają im znajomi lub uczestnicy for dyskusyjnych (30%). Co czwarty słuchacz radia online przyznaje, że dowiedział się o słuchanej stacji za sprawą wyemitowanej reklamy (24%).

>>> Czytaj: Branża chce wypracować standard pomiaru radia w internecie

Zamieszanie wokół badań radia

Opublikowane wyżej badania przedstawiają radio w sieci jako dość popularne. Nie zgadza się to z oszacowaniami firmy PBI, która radio internetowe przedstawiała jako usługę o małym zasięgu (z której korzysta kilka procent internautów). Warto zwrócić uwagę na kontrowersyjną metodologię badań PBI, którą krytykuje od pewnego czasu firma GG Network, dostawca radia Open FM.

W wyniku apeli GG Network powołano do życia Inicjatywę na Rzecz Badania Radia w Internecie (IRBRI). Niestety z oświadczenia GG Network wydanego przedwczoraj wynika, że firma została wykluczona z prac nad standardem badania internetowych stacji radiowych. Dlaczego?

W oświadczeniu GG Network związanym z tym faktem czytamy:

GG Network miało okazję dowiedzieć się jedynie z informacji prasowych o zarzutach nieetycznego postępowania. Dziwi więc fakt, że instytucje powołane do badania rynku czy to radiowego czy internetowego, prezentowanie własnych wyników audytowanych przez firmę zewnętrzną traktują jako działanie nieetyczne. Czy nie na tym polega badanie słuchalności? Zarzuty co do braku podanej próby czy też niepodania źródła są już tylko wymysłem i szukaniem przysłowiowej "dziury w całym". Tak, jak członkowie KBR mogą nie mieć wiedzy na temat badania Internetu, tak PBI powinno wiedzieć, że nie ma pojęcia próby w badaniu typu site centric, jakim jest gemiusStream, gdyż badani są dokładnie wszyscy słuchacze.

Wyniki, jakie prezentuje GG Network są jedynie punktem wyjścia do potencjalnych porównań, których zawsze jesteśmy gotowi dokonywać dowolnymi metodami, jednak żaden z graczy na rynku nie wykazuje woli w tym zakresie. Powody tej sytuacji mogą być różne. Jednym z wniosków mogą być słabe wyniki konkurencji zmuszające do unikania jakichkolwiek porównań i dyskredytowania wyników GG Network (już ponad 3 mln użytkowników słucha Open FM miesięcznie), aby podtrzymywać na rynku iluzję bycia liderem...

(...)

GG Network będzie nadal czynić starania nad szybkim stworzeniem wiarygodnego, niezależnego standardu badania internetowych stacji radiowych i już dziś zaprasza do tej inicjatywy wszystkie podmioty (w tym również członków KBR i PBI),  które zainteresowane są stworzeniem przejrzystego i otwartego dla wszystkich standardu, co z całą pewnością się stanie mając na uwadze procesy konwergencji tradycyjnych mediów i Internetu.

>>> Czytaj: GG Network: Badania powinny być open!


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *