Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Premier: list do internautów i zapowiedź debaty

27-01-2010, 07:36

Ogromna liczba komentarzy dotyczących Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych została przez premiera dostrzeżona. Na jego stronie pojawił się list do internautów z zapowiedzią przeprowadzenia debaty i ponownego przyjrzenia się ustawie. Również przeciwnicy polityczni Tuska zareagowali.

Tydzień temu rząd przyjął projekt "ustawy hazardowej", który wprowadza Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych oraz zawiera inne istotne dla internautów zapisy. Są dwa poważne powody, aby martwić się tym faktem. Po pierwsze przepisy mogą grozić wolności słowa w Polsce. Po drugie przyjęto je pośpiesznie, bagatelizując konsultacje i jakby pomijając demokratyczne standardy.

>>> Czytaj: Rząd zgodził się na blokowanie stron WWW

Internauci ostro zareagowali przeciwko pomysłom rządu. Było wiele komentarzy, wpisów blogowych i dyskusji, ale także manifestacja, listy do premiera oraz do prezydenta, który w tej sytuacji może okazać się ratunkiem.

>>> Czytaj: Prezydent uratuje nas przed cenzurą?

Teraz doczekaliśmy się reakcji Premiera, jak i jego przeciwników. Donald Tusk opublikował na swojej stronie krótki list do internautów o takiej treści:

Moi Drodzy! Fakt, że tak wielu z Was zdecydowało się zabrać głos w sprawie ustawy wprowadzającej rejestr stron niedozwolonych to znak, że trzeba się spotkać i porozmawiać na ten temat.

Uważnie śledzę Wasze opinie, komentarze, pytania i wątpliwości. Zdecydowałem, że jeszcze raz przyjrzę się projektowanej ustawie. Intencją mojego rządu jest zapobieganie wykorzystywania Internetu do rozpowszechniania pornografii dziecięcej, oszustw finansowych czy nielegalnych gier hazardowych, a nie ograniczanie wolności w sieci. Spróbujmy to razem pogodzić. W związku z tym zapraszam Was do debaty, która odbędzie się w przyszłym tygodniu.

Donald Tusk

List z jednej strony może cieszyć, bo zapowiada jakąś reakcję premiera i pokazuje, że internauci mogą mieć wpływ na to co się dzieje. Z drugiej strony wciąż brakuje konkretów. Nie wiadomo, jaki charakter ma mieć debata, kiedy się odbędzie, kto w niej weźmie udział. Te wszystkie elementy będą mieć wpływ na wynik debaty.

Godne uwagi jest również to, że nowe przepisy zainteresowały inne partie polityczne, nie tylko Partię Piratów, która zazwyczaj jako jedyna reagowała w sprawach dotyczących internetu. Wczoraj do redakcji Dziennika Internautów trafił komunikat Socjaldemokracji Polskiej, która "uznała za skandaliczny projekt ustawy o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw". W komunikacie czytamy:

Zdaniem Socjaldemokracji Polskiej negatywnie ocenia całość projektu, choć dostrzega w nim wiele rozwiązań, które mogą pomóc w ucywilizowaniu polskiego hazardu (np. audiowizyjny system kontroli gier służący kontroli przebiegu i prowadzenia gier). Jednak potencjalne zagrożenia wynikające z ustawy powinny doprowadzić do odrzucenia tego projektu w całości i przygotowania go od podstaw, z udziałem ekspertów, konstytucjonalistów i organizacji pozarządowych.

(...)

Do najpoważniejszych zarzutów wobec projektu ustawy Socjaldemokracja Polska zaliczyła:
- dyskryminowanie polskich przedsiębiorców i konsumentów
- zakaz uczestniczenia w grach hazardowych urządzanych przez Internet
- rejestrowanie osób wchodzących do ośrodków gier (kasyn)
- wprowadzenie Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych
- tryb prac nad projektem ustawy

Ten komunikat, zamieszczony również na stronie SDPL, jest godny odnotowania nie tyle ze względu na treść, ile ze względu na to, kto go przygotował. Do tej pory znaczące partie raczej unikały tematyki społeczeństwa informacyjnego. Serwisy takie, jak DI (tj. poświęcone internetowi), nie publikowały ich stanowisk. Sprawy ważne dla internautów były dyskutowane raczej po cichu. Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku pisaliśmy o tym, że duże partie nie chcą odpowiadać na pytania o internet.

Teraz głos zabrała SDPL – partia mająca w swoich szeregach znanych polityków i obecna w sejmie. Niezależnie od tego, na jakim poziomie politycy będą dyskutowali o internecie, trzeba powiedzieć, że to dobrze, iż będą dyskutowali.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *