Mimo sporej niepewności co do perspektyw amerykańskiej gospodarki, konsumenci po drugiej stronie Atlantyku nie poddali się czarnowidztwu i tłumnie ruszyli na zakupy. Także te internetowe.
reklama
Przypadający w tym roku 27 listopada tzw. Czarny Piątek wyznacza początek świątecznego sezonu zakupowego, będąc jednocześnie pierwszym wyznacznikiem koniunktury w handlu. Zwykle bowiem dzień następujący po Święcie Dziękczynienia jet najruchliwszym w sklepach. W tym roku Amerykanie wydali tego dnia w sieci 595 milionów dolarów, o 11 procent więcej niż w roku ubiegłym. Jest to niewątpliwie dobry sygnał, jednak sprzedaż online w całym listopadzie była już tylko o 3 procent wyższa niż rok wcześniej.
O tym, czy tendencja wzrostowa się utrzyma, przekonamy się dopiero za miesiąc, gdy znane będą wyniki za cały grudzień. Wydatki amerykańskich konsumentów mają bowiem kluczowe znaczenie dla kondycji całej gospodarki.
Powody do zadowolenia mają na pewno właściciele Amazonu. W porównaniu z Czarnym Piątkiem roku ubiegłego liczba unikalnych odwiedzających wzrosła o 28 procent. W przypadku sieci supermarketów Walmart wzrost wyniósł 22 procent. Z kolei wszystkie serwisy Apple mogą pochwalić się wzrostem odwiedzin aż o 39 procent. Więcej odwiedzających przełoży się zapewne także na większe zakupy.
Amazon może także pochwalić się miejscem numer 1 w kategorii najczęściej odwiedzanych w Czarny Piątek witryn internetowych - udział firmy wyniósł 13,55 procent wśród 500 największych serwisów handlowych w sieci - podaje ReadWriteWeb.
PCMag.com podaje z kolei, że serwis do dokonywania płatności PayPal zanotował wzrost liczby transakcji o 20 procent. Jednocześnie tego dnia dokonano o 140 procent więcej transakcji z wykorzystaniem telefonów komórkowych niż w zwykły piątek. Dla serwisu oficjalnym początkiem świątecznego sezonu zakupowego był jednak już 16 listopada, a potrwać on ma do stycznia 2010. Kwestią otwartą pozostaje, jaki jest cel tego typu zabiegu.
To, że w ogóle zanotowano wzrost w przedświątecznym handlu, zasługuje na uwagę. Rosnące bezrobocie zmniejszyło ilość dostępnych środków finansowych w rękach konsumentów. Ci jednak, którzy nie muszą się obawiać utraty pracy, nadal wydają i to całkiem sporo. Państwa, podejmując działania antykryzysowe, winny troszczyć się nie tylko o stworzenie korzystnych warunków do powstawania miejsc pracy, ale także wzbudzać optymizm wśród konsumentów.
Dotyczy to także Polski, którą relatywnie słabo dotknął kryzys. Bezrobocie rośnie, jednak nie tak szybko, jak się tego spodziewano. Produkt Krajowy Brutto rośnie, nie tylko dzięki lekkiemu ożywieniu na Zachodzie (co pobudziło produkcję na eksport), ale także dzięki nam - wszystkim kupującym, także w sieci.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|