Widać niewielką poprawę sytuacji w finansach Microsoftu. Jednak do stanu sprzed recesji droga jeszcze dość daleka.
Wyniki finansowe Microsoftu za drugi kwartał br. pokazały, że amerykański koncern czeka trudny okres. Spowolnienie gospodarcze, bardzo silne w większości krajów rozwiniętych, sprawiło, że wiele firm i osób prywatnych wstrzymywało się z zakupami nowego oprogramowania. Wydatki te nie było bowiem uznawane za priorytetowe, zwłaszcza dla użytkowników Windowsa XP czy pakietu Office 2003, sprawdzających się bardzo dobrze.
Trzeci kwartał 2009 roku przyniósł lekką poprawę sytuacji - spadek przychodów w porównaniu z rokiem ubiegłym wyniósł 14 procent (kwartał temu - 17 procent). Wyniosły one 12,92 mld USD wobec 13,1 mld USD kwartał wcześniej.
Zysk operacyjny oraz zysk netto firmy spadły odpowiednio o 25 i 18 procent do poziomów 4,48 oraz 3,57 mld USD. Tutaj wyniki są jednak lepsze niż kwartał temu, gdy wyniosły one odpowiednio 3,99 oraz 3,05 mld USD.
Chris Liddel, dyrektor finansowy Microsoftu, powiedział, że jest bardzo zadowolony z wyników finansowych, a także z zapotrzebowania zgłaszanego przez klientów na systemu operacyjny z rodziny Windows. Udało nam się utrzymać dyscyplinę po stronie kosztów, co pozwoliło nam osiągnąć dobre wyniki pomimo nadal trwających trudnych warunków ekonomicznych - dodał Liddel.
Jak podaje Financial Times, giełda bardzo pozytywnie zareagowała na wyniki podane przez firmę z Redmond. Kurs akcji Microsoftu wzrósł o 7,45% do poziomu 28,57 USD. Było to możliwe także dzięki wcześniejszym bardzo dobrym wynikom Amazonu.
Steve Ballmer na początku października stwierdził, że rynek IT czeka teraz bardzo powolny wzrost. Poziom sprzed początku recesji jeszcze długo nie zostanie prawdopodobnie osiągnięty. Spore nadzieje pokładane są w najnowszym dziecku firmy, czyli Windowsie 7, następcy Visty. Pierwsze doniesienia dotyczące jego sprzedaży były bardzo pozytywne - Dziennik Internautów poinformował w zeszłym tygodniu, że w brytyjskim oddziale sklepu Amazon jest to obecnie najlepiej sprzedający się towar. W ostatnich trzech miesiącach jedynie najnowsza powieść Dana Browna Zaginiony symbol sprzedawała się lepiej.
Firma chce też móc bardziej efektywnie dotrzeć do potencjalnych klientów. Stąd podjęte zostały decyzje m.in. o otwarciu kawiarni w Paryżu, a także sklepów pod własną marką. Na początku mają być tylko dwa. Jeśli jednak pomysł okaże się strzałem w dziesiątkę, sieć sklepów może ulec powiększeniu.
Koncern najtrudniejszy okres wydaje się mieć za sobą. Ograniczana jest powoli skala spadków. Na wynikach trwającego właśnie kwartału kluczowe znaczenie będą mieć sprzedaż Windowsa 7, a także zachowania konsumentów indywidualnych w okresie świątecznym, tradycyjnie najlepszym dla handlu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|