Niedawno home.pl zaoferował rejestrację i roczne utrzymanie do 3 polskich domen internetowych. Promocja wydaje się niezwykle atrakcyjna i na pewno wiele osób będzie chciało z niej skorzystać. Warto jednak przy tej okazji przypomnieć internautom, by przed podjęciem decyzji zagłębiali się w regulamin każdej promocji i usługi, nie tylko akurat tej firmy, by później nie "wieszać psów" na usługodawcy.
reklama
W akcji promocyjnej „Freewolne domeny” home.pl oferuje bezpłatną rejestrację i roczne utrzymanie adresów internetowych w domenie krajowej .PL, domenach funkcjonalnych oraz domenach regionalnych. Oferta jest dostępna dla nowych i obecnych użytkowników usług home.pl, zarówno osób fizycznych, jak i firm.
- Rejestracja unikalnego adresu internetowego jeszcze nigdy nie była tak prosta. Szacujemy, że w najbliższych tygodniach do grona dysponentów domen dołączą dziesiątki tysięcy firm i użytkowników indywidualnych, które dzięki promocji postawią swoje pierwsze kroki w internecie – mówi Marek Pietrusiak, dyrektor Działu Obsługi Klienta home.pl.
Jak czytamy w komunikacie prasowym, jest to "pierwszy raz w historii rynku domen internetowych w Polsce, kiedy dostawca oferuje darmową rejestrację bez ograniczeń i zobowiązań". Rejestrator liczy, że taka promocja zainteresuje dziesiątki tysięcy potencjalnych klientów. Zamierza z nią dotrzeć do zainteresowanych za pomocą dużej kampanii reklamowej w sieci i poza nią.
Darmowe domeny, do tego bez zobowiązań, to coś, na co wielu z internautów zapewne się skusi. Kilka kliknięć, pobieżne przejrzenie warunków promocji i już jesteśmy szczęśliwymi i dumnymi posiadaczami 3 domen, na które nie wydaliśmy ani grosza. Jednakże należy przy tym pamiętać, że niezwykle rzadko zdarza się, by firmy oddawały coś zupełnie darmo. Home.pl nie jest tutaj wyjątkiem, co oczywiście trzeba zrozumieć, gdyż nie jest to instytucja charytatywna i w jakiś sposób musi jej się zwrócić utrzymanie tysięcy nieodpłatnie zarejestrowanych domen, za które przecież operator musi zapłacić NASK.
CZYTANIE I ZROZUMIENIE REGULAMINÓW = BRAK ROZCZAROWAŃ
Niestety nie wszyscy internauci pamiętają, że biznes to biznes, nie wspominając o kupowaniu usług internetowych po dokładnym przeczytaniu ze zrozumieniem nawet zawiłych regulaminów. Otrzeźwienie często przychodzi po roku, kiedy to zwykle mocniej zderzamy się z warunkami, na jakich dokonaliśmy zakupu, i zaczynamy szukać winnych wszędzie, tylko nie w sobie.
W przypadku akurat tej promocji należy przyznać home.pl duży plus za krótkie, w miarę przejrzyste warunki promocji, której nie trzeba studiować godzinami, by dotrzeć do niebezpiecznych dla potencjalnego klienta zapisów (po aktualizacji).
Jednak tysiące zainteresowanych, do których dotrze emitowany w ogólnopolskiej prasie oraz internecie przekaz reklamowy, powinno odnotować fakt, iż w §5 pkt. 11 regulaminu "Freewolnych domen" uczestnik promocji wyraża zgodę na przetwarzanie przez home.pl swoich danych m.in. adresu e-mail w "sposób komercyjny, w szczególności poprzez wysyłanie na adresy email Uczestnika reklam i innych treści o charakterze informacji handlowej Organizatora, jego Partnerów, jak również osób trzecich, w tym w ramach kampanii reklamowych tych podmiotów".
W przypadku wycofania przez uczestnika promocji zgody na przetwarzanie danych przed odpłatną prolongatą ważności bezpłatnie zarejestrowanych domen, będzie on "zobowiązany do zapłaty kosztów rejestracji domeny - według cennika Organizatora obowiązującego w momencie skorzystania z promocji" - głosi z kolei §5 pkt. 12 regulaminu promocji.
Warto też zwrócić uwagę na §5 pkt. 16, w którym rejestrator zobowiązuje uczestnika promocji do prolongaty ważności domeny w home.pl po upływie darmowego okresu. Jeśli zatem zdecydujemy się po okresie promocyjnym na transfer domeny do innego usługodawcy będziemy musieli najpierw zapłacić za prolongatę na kolejny rok w systemie home.pl.
PROMOCJE TO SZUKANIE KLIENTÓW, A NIE DZIAŁALNOŚĆ CHARYTATYWNA
Przy okazji tak szeroko reklamowanej promocji jednego z największych polskich rejestratorów domen (udział home.pl w tym segmencie rynku wynosi blisko 30%) warto po raz kolejny przypomnieć wszystkim o UWAŻNYM CZYTANIU REGULAMINÓW wszelkich usług, a szczególnie ofert promocyjnych. Podobne, a często znacznie bardziej zobowiązujące klientów zapisy w regulaminach można spotkać w działalności niemal każdej firmy organizującej promocje, choć nie wszyscy piszą o tych warunkach tak przejrzyście, jak w powyższym przypadku, o czym internauci niejednokrotnie mieli już okazję się przekonać.
Pamiętajmy, że czytając regulaminy, można uniknąć wielu rozczarowań i niepotrzebnego denerwowania się. Ważne jest także, by zrozumieć, że firmy nie organizują promocji po to, by nas bezinteresownie uszczęśliwiać, tylko po to, by zdobyć nowych lub utrzymać obecnych klientów.
Aktualizacja:
Prawnik Olgierd Rudak, autor bloga Lege Artis zwrócił mi uwagę, że regulamin nie jest aż tak przejrzysty, jak sugeruję w powyższym artykule. Chodzi głównie o wspomnianą wyżej klauzulę w §5 pkt. 11. Zgoda wyrażona w tym punkcie na otrzymywanie informacji handlowych może być - zdaniem Olgierda Rudaka - według prawa bezskuteczna, gdyż "powinna być wyrażona wprost, nie poprzez akceptację jakiegoś regulaminu" i "nie może być domniemana lub dorozumiana z oświadczenia woli o innej treści". Szczegóły, wraz z podanymi odniesieniami do ustaw, znajdziecie w serwisie Olgierda we wpisie Home.pl - promocja przejrzysta, że hoho...
Przyznam, że pisząc o przejrzystości, miałem na myśli w miarę krótki i niezagmatwany regulamin tej promocji, na którego przebrnięcie nie trzeba poświęcać pół dnia, by w końcu gdzieś drobnym druczkiem odkryć zapisy, od których włos może zjeżyć się na głowie potencjalnego klienta, np. horrendalnie wysokie opłaty za nieprzedłużenie abonamentu, jak to bywało w przypadku różnych firm opisywanych na łamach DI w ubiegłym roku. Okazuje się jednak, że nawet w przypadku tak - wydawałoby się w oczach prawnego laika - przystępnie sformułowanych regulaminów przydaje się wiedza i oko prawnika.
Poza tym, jeśli dobrze zrozumiałem uwagi Olgierda, tak sformułowane zapisy w tym regulaminie są raczej na niekorzyść firmy organizującej promocję, a nie jej klienta, a to już chyba lepsze, niż gdyby miało być odwrotnie :)
Dziękuję Olgierdowi Rudakowi za uświadomienie i zwrócenie uwagi :) Pozdrawiam!
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*