Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nigdzie się bez niego nie rusza i ciągle zachwala jego zalety. Do tego nie bierze za to ani centa. Gdyby miał podpisany kontrakt reklamowy, zarobiłby krocie.

Wielu firmom zależy, by ich produkty i usługi zachwalały znane osoby. Wykorzystują przy tym ich popularność, a także fakt, że jesteśmy, jako ludzie, skłonni do idealizowania osób z pierwszych stron gazet. Taka reklama kosztuje często niemałe pieniądze. Michael Phelps za milion dolarów będzie reklamował w Chinach Mazdę, a Jerry Seinfeld za udział w reklamie Microsoftu zainkasował 10 milionów dolarów.

Jednak o prawdziwym szczęściu może mówić firma Research In Motion (RIM), której sztandarowym produktem jest urządzenie BlackBerry. Słychać o nim bez przerwy z ust najważniejszej osoby w Stanach Zjednoczonych - prezydenta-elekta Baracka Obamy. Nowo wybrany prezydent USA nigdy się z nim nie rozstaje.

Sonda
Kupiłabyś/Kupiłbyś urządzenie, z którego korzysta prezydent Lech Kaczyński?
  • Tak
  • Nie
  • Nie wiem
wyniki  komentarze

Jak pisze New York Times, Barack Obama przy każdej możliwej okazji zachwala BlackBerry, podkreślając, ile ono znaczy dla jego codziennej pracy. Co jednak równie istotne, urządzenie nie służy mu tylko do pracy, ale także do kontaktów z rodziną, co dla Amerykanów ma duże znaczenie. RIM robi ostatnio coraz więcej, by jej urządzenie nie było kojarzone jedynie z biznesowym zastosowaniem, ale także jako produkt dla przeciętnego użytkownika. Tu jednak ma do czynienia z silnym konkurentem - iPhone'em firmy Apple. Jednak ciągłe zachwalanie BlackBerry przez Baracka Obamę jest atutem nie do przecenienia.

Znawcy branży szacują, że, gdyby prezydent-elekt podpisał kontrakt reklamowy z firmą Research In Motion mógłby zarobić na tym 25 milionów dolarów. Niektórzy jednak uważają, że kwota ta mogłaby być nawet dwukrotnie wyższa, jako że urządzenie używane jest przez de facto najważniejszą osobę nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale na całym świecie. Po drugie z kolei prezydent USA pojawia się w serwisach informacyjnych całego świata, a nie tylko lokalnie. Reklama ta ma więc zasięg globalny.

Fakt, że Barack Obama za reklamę BlackBerry nie bierze żadnych pieniędzy, czyni jego słowa i gesty bardziej wiarygodnymi. Niedługo jednak sielanka firmy RIM się zakończy - 20 stycznia nastąpi zaprzysiężenie Obamy na 44. Prezydenta USA. Od tego momentu nie będzie mógł już używać swojego BlackBerry.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: New York Times



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR