Rząd odda podatek z SMS-ów dla WOŚP
Pieniądze, które fiskus dostanie w postaci podatku VAT od charytatywnych SMS-ów przesłanych na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, mają dostać oddziały laryngologiczne na zakup sprzętu - dowiedziało się Życie Warszawy.
reklama
Trzy lata temu Zyta Gilowska, ówczesna minister finansów, zdecydowała się - niestety tylko jednorazowo - przerwać napływ pieniędzy do kasy państwa z charytatywnych SMS-ów wysłanych jako wsparcie dla ofiar tsunami w Azji. Uczyniono podobny gest, jak planuje się wykonać w tym roku - równowartość podatku miała zostać przekazana poszkodowanym.
W kolejnych latach fiskus dalej zarabiał na nieszczęściu innych ludzi. Akcji oraz instytucji charytatywnych, które wykorzystują Premium SMS-y, jako jedną z form wsparcia jest w Polsce wiele, m.in. WOŚP, PAH, Caritas, fundacje komercyjnych telewizji, czy spontaniczne akcje wspierania osób poszkodowanych w tragicznych wypadkach. Do skarbu państwa, z tytułu wysłanych charytatywnych SMS-ów, może napływać nawet kilka milionów złotych, które najczęściej nie trafiają do potrzebujących.
Tym razem, media w całej Polsce ponownie nagłośniły temat haraczu, jakie nasze państwo nakłada na ofiarność Polaków. Fiskus zrzuca odpowiedzialność za tę, niezrozumiałą dla przeciętnego Polaka, sytuację na unijne przepisy o VAT. Podobno pieniądze, które spłyną na konto urzędu skarbowego z tegorocznych SMS-ów wysłanych podczas finału WOŚP zostaną przekazane na zakup sprzętu laryngologicznego dla szpitali.
Przedstawiciel Ministerstwa Finansów, w wypowiedzi dla Życia Warszawy, rozwiewa jednak nadzieje, że w przyszłości nasza ofiarność nie będzie opodatkowana. Jego zdaniem szanse na ominięcie przepisów o VAT w przypadku innych akcji charytatywnych są niewielkie. Zapewne do czasu, aż ponownie media publicznie nie zlinczują zachłannego fiskusa.