Lepiej późno niż wcale. Amerykański koncern komputerowy pobił chyba rekord wszech czasów w wieku łatanej luki w oprogramowaniu.
O tym, że trzeba mieć najnowsze wersje oprogramowania, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Większe bezpieczeństwo, zazwyczaj także więcej funkcji, czasem łatwiejsza obsługa. Jak jest to istotne, niech świadczą grudniowe ataki na ponad 20 amerykańskich firm IT, których pokłosiem jest wzrost napięcia na linii Waszyngton-Pekin.
Wyszło bowiem na jaw, że celem ataku na Google były konta pocztowe osób walczących o prawa człowieka w Państwie Środka. Microsoft przyznał, że luka w przeglądarce IE6 mogła umożliwić te ataki. Koncern zdecydował się na wypuszczenie łatki szybciej, niż by to wynikało z przyjętego harmonogramu.
Raz w miesiącu firma z Redmond udostępnia aktualizacje swojego oprogramowania. W lutowym pakiecie znajdzie się łącznie 26 łatek, w tym pięć określanych jako krytyczne. Ciekawostką jest jednak fakt, że jedna z tych mniej poważnych dziur liczy sobie aż...17 lat. Pierwszy raz pojawiła się jeszcze za czasów systemu operacyjnego DOS i przeszła następnie do rodziny systemów Windows - podaje BBC News.
W styczniu br. odkrył ją Tavis Ormandy, pracownik Google zajmujący się bezpieczeństwem. Udało mu się znaleźć sposób na jej wykorzystanie w systemach Windows XP, Windows Server 2003 oraz 2008, Windows Vista oraz Windows 7. W przyszłym tygodniu luka zostanie jednak załatana. Oprócz tego przewidziano coś dla użytkowników komputerów firmy Apple, korzystających z oprogramowania Microsoftu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*