Polscy urzędnicy mają poważny problem ze zjawiskiem, jakim jest informacja publiczna. Potrafią wymyślać najróżniejsze przeszkody, by przypadkiem ta informacja nie została wykorzystana tak, jak urząd sobie nie życzy. Idealnym tego przykładem jest mazowiecki Urząd Marszałkowski, który próbował powoływać się na swoje prawa autorskie, by chronić informację publiczną przed... skracaniem. Sprawa Transportoida też jest dobrym przykładem utrudniania ponownego wykorzystania informacji publicznej, czyli tzw. re-use.

Jest problem z re-use w Polsce

Rozsądek podpowiada, że informacja publiczna powinna być udostępniana obywatelom i to nie tylko do wglądu! Obywatele powinni móc ją wykorzystać, także w tworzeniu absolutnie komercyjnych usług. Komisja Europejska już w roku 2010 zauważyła, że trzymanie informacji w urzędach jest po prostu marnowaniem jej potencjału, a urzędy czasem stawiają bezsensowne bariery.

W Polsce mamy ustawę o dostępie do informacji publicznej, która teoretycznie daje możliwość wtórnego wykorzystania informacji z sektora publicznego. W praktyce jest z tym problem i nie zawsze wynika to tylko z urzędniczej złośliwości. Ustawa łączy dwa odrębne tryby dostępu do informacji. Jednym jest "dostęp do informacji", a drugim "ponowne wykorzystywanie".

Już w roku 2011 mówiono, że te dwa tryby dostępu to niemądry pomysł. Przecież wystarczyło założyć, że udzielenie informacji publicznej oznacza automatyczną zgodę na jej wykorzystanie, czyż nie?

Będzie ustawa o re-use

Tak czy owak Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji postanowiło rozwiązać problem z dwoma trybami. Dziś ministerstwo poinformowało o przedstawieniu projektu założeń Ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji z sektora publicznego. Można ją nazwać krócej Ustawą o re-use. Ministerstwo zdecydowało się wyodrębnić specjalne przepisy dotyczące re-use.

Pod tym tekstem znajdziecie kopie założeń. W dokumencie czytamy, że w rozumieniu projektowanej ustawy "informacja sektora publicznego" oznacza jakąkolwiek treść lub jej część, będącą w posiadaniu instytucji publicznej. Definicja ta jest szersza niż pojęcie "informacji publicznej" i to jest niewątpliwie ciekawe. W projektowanej ustawie sformułowane zostanie zasada, iż każdemu przysługuje prawo do ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego.

Projekt poszerza zakres ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego o zasoby bibliotek, muzeów i archiwów. Oznacza to, że także zdigitalizowane dzieła dziedzictwa kulturowego będą mogły być wykorzystywane przez obywateli, przedsiębiorców czy organizacje pozarządowe do różnych celów, także komercyjnych.

Ponowne wykorzystywanie powinno odbywać się z pełnym poszanowaniem praw własności intelektualnej. Oznacza to, że nadal będzie mogło dochodzić do sytuacji, gdy informacja z sektora publicznego będzie blokowana ze względu na prawa autorskie. Miejmy nadzieję, że twórcy nowej ustawy podejdą do problemu w taki sposób, aby nie dochodziło do takich absurdów, jak niedawne usuwanie przeróbek rządowych spotów z YouTube.

Uwaga! Konsultacje!

Jak już wspomnieliśmy, projekt Ustawy o re-use jest przedmiotem konsultacji. Potrwają one do 17 czerwca. Uwagi można zgłaszać na platformie konsultacje.gov.pl, na adres mariusz.lewandowski[at]mac.gov.pl, za pomocą skrzynki podawczej ePUAP oraz pocztą tradycyjną. Szczegóły na stronie konsultacje.gov.pl.

Poniżej kopia projektu założeń.

Zalozenia Do Ustawy by di24pl