Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kupując domenę uważaj na cyrograf z pułapkami!

03-12-2007, 20:16

Wydawać by się mogło, że rejestracja domeny internetowej to jeden z najprostszych zakupów, nie zagrożonych żadnymi ukrytymi pułapkami. Płaci się za rok użytkowania adresu, opłata nie jest zbyt wygórowana, często można również natknąć się na promocje umożliwiające zakup nawet za kilka złotych - jednym słowem: "żyć nie umierać". Jest to jednak tylko iluzja.

robot sprzątający

reklama


ciąg dalszy...

Kolejnym wątpliwym zapisem, na jaki możemy natknąć się w regulaminach, jest opis kroków podejmowanych w przypadku nieudanej rejestracji domeny. Może się zdarzyć, iż zamówiony przez klienta adres, z różnych przyczyn, nie będzie mógł być zarejestrowany (sytuacja taka często miała miejsce podczas rejestracji domen .eu w okresie sunrise). W takiej sytuacji operator ma obowiązek zwrócić całą kwotę klientowi, bez podejmowania przez tego ostatniego żadnych formalnych kroków - jednym słowem, zwrot powinien odbywać się automatycznie. Wprowadzanie zapisów regulaminowych o częściowym zwrocie lub o konieczności występowania z pisemnym podaniem o niego są zwykłym nadużyciem.

NASK strażnikiem udanego pożycia

Na koniec warto pamiętać też o tym, iż regulamin NASK w świecie domen stanowi swoistą "konstytucję", której przepisy są nadrzędne nad wszystkimi rozwiązaniami "ustawowymi" stosowanymi przez firmy partnerskie. Co to oznacza?

Tak jak w przypadku konstytucji i tutaj przepisy zawarte w regulaminach nie mogą być sprzeczne z rozwiązaniami wprowadzonymi przez NASK. W przypadku konfliktu między nimi, stosuje się zawsze regulacje zawarte w akcie wyższym, czyli "konstytucji" NASK.

Warto też pamiętać, że żyjemy w dobie Web 2.0, w której to zbiorowa świadomość społeczności wirtualnego świata służy często skuteczniejszą radą i pomocą, niż wiele nawet najtęższych umysłów znanych nam z reala. Zawsze przecież, przed wyborem firmy, w której zarejestrujemy domenę, można urządzić sobie wędrówkę po forach dyskusyjnych i po prostu poczytać, "co ludzie gadają", gdyż taka wiedza jest często zdobyczą cenniejszą, niż najdokładniejsza analiza regulaminu.


Grzegorz Miłkowski
Autor jest pracownikiem Agencji Interaktywnej Grupa Adweb, zajmującej się planowaniem i prowadzeniem kampanii promocyjnych w internecie, marketingiem wyszukiwarkowym, jak również kreacją wizerunku, budowaniem strategii komunikacyjnej w Sieci oraz tworzeniem witryn i serwisów www.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *