Memy wykorzystujące wizerunek osoby prywatnej nierzadko mają charakter obraźliwy - zauważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Organizacja nie proponuje zaostrzenia prawa w zakresie ochrony wizerunku, ale apeluje do operatorów stron WWW o zrozumienie problemu.
reklama
Dokładnie tydzień temu Dziennik Internautów pisał o memach z "chytrą babą z Radomia" w roli głównej. Staraliśmy się zwrócić uwagę na to, że tego typu obrazki wykorzystują wizerunek osoby prywatnej bez jej pozwolenia. Choć trudno jest powstrzymać wysyp takich memów, to profesjonalne serwisy internetowe nie powinny zarabiać na ich publikowaniu. Po prostu może to naruszać dobra osobiste pewnych osób.
Dziś ten sam problem poruszyła Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC), która wystosowała list otwarty w związku ze wzrastającą liczbą przypadków publikowania w internecie prześmiewczych materiałów wykorzystujących wizerunek osób prywatnych bez ich zgody.
W liście Fundacja zauważyła, że tego typu materiały często mają charakter ironiczny, napastliwy i obraźliwy. Chodzi nie tylko o "babę z Radomia". Fundacja przypomniała m.in. sprawę fikcyjnego bloga pani Grażyny Żarko oraz tzw. sprawę "pana Andrzeja" - funkcjonariusza policji, którego wizerunek wykorzystano w licznych memach. Co najgorsze, ukazano go w jednoznacznie negatywnym kontekście, podobnie jak uczestniczkę wigilii miejskiej w Radomiu.
W tym miejscu wiele osób powiedziałoby, że należy zaostrzyć prawo w zakresie ochrony wizerunku, ale Helsińska Fundacja Praw Człowieka tego nie proponuje. Organizacja jest świadoma, że zamiast zaostrzania prawa lepsza byłaby... po prostu realizacja prawa już istniejącego. Leży to nie tylko w gestii organów władzy, ale także w rękach innych osób, takich jak operatorzy serwisów internetowych.
- Polskie ustawodawstwo przewiduje ograniczone możliwości reagowania przez poszkodowanych na podobne przypadki. Z uwagi na fakt, że jedynym skutecznym mechanizmem jest przewidziana w art. 14 Ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (...) procedura notice and takedown, zakładająca blokowanie treści po otrzymaniu zgłoszenia naruszenia, szczególnie istotna rola w zapobieganiu podobnym zdarzeniom powinna spoczywać podmiotach pośredniczących w przekazywaniu informacji. Specyfika rozprzestrzeniania informacji, w szczególności niezwykle szybkie tempo multiplikowania materiałów w Internecie oraz niezwykle duża liczba stron, gdzie są one publikowane, w gruncie rzeczy uniemożliwia trwałe i całkowite usunięcie owych treści z Internetu. W związku z tym pośrednicy powinni wykazywać szczególną wrażliwość na sygnały i zgłoszenia dotyczące możliwości naruszenia praw jednostki - czytamy w liście HFPC.
Mówiąc krócej, Fundacja apeluje do wszystkich posiadaczy serwisów internetowych, aby reagowali oni na zgłoszenia osób, które żądają usunięcia treści wykorzystujących wizerunek osób prywatnych. Apel jest ważny i godny nagłośnienia, bowiem każdy z nas może dziś śmiać się z "baby z Radomia", a jutro osobiście stać się bohaterem memów. Podobno nie jest to zbyt miłe doświadczenie.
Poniżej list otwarty HFPC w całości.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|