Zdecydowana większość Polaków uważa, że korzystanie z oferty telewizji kablowej lub satelitarnej bez opłat to zwykła kradzież. Jednocześnie jednak tylko 4% zawiadomiłoby policję o takim przestępstwie - wynika z badania GFK Polonia przeprowadzonego w pierwszej połowie maja.
reklama
Z badań GFK Polonia wynika, że 76 % Polaków zgadza się z opinią, że nielegalne korzystanie z telewizji to zwykła kradzież. Jednocześnie 65% Polaków nie zareagowałoby, wiedząc, że ktoś nielegalnie odbiera sygnał telewizyjny. Respondenci uważają, że jest to prywatna sprawa tej osoby.
Jedynie 4% Polaków uważa, że kradzież sygnału telewizyjnego jest przestępstwem, o którym należy zawiadomić policję. Co trzeci ankietowany twierdzi, że straciłby szacunek do sąsiada, który w ten sposób korzysta z telewizji kablowej lub platformy satelitarnej. 12% osobiście zwróciłoby uwagę takiej osobie i taki sam odsetek uważa, że w omawianej sytuacji należy poinformować dostawcę płatnej telewizji.
- Jeżeli 2/3 Polaków uważa, że nielegalny odbiór telewizji to zwykła kradzież, a jednocześnie niemal tyle samo osób uważa, że nie należy z tym zjawiskiem nic robić, to wydaje się, że pojęcie kradzieży w tym przypadku jest dosyć specyficzne. Kradzież sygnału telewizyjnego można porównać do nielegalnego czerpania wody, prądu albo kombinowania w pracy, jeszcze rodem z PRL-u. Jeśli ktoś wynosi z budowy cegły, to jest to kradzież. Jeśli jednak samemu budujemy dom i wynosimy te cegły, to jest to bardziej akceptowane. Badanie wykazało zatem dualizm etyczny respondentów - stwierdził psycholog dr Jacek Wasilewski z Instytutu Kultury i Komunikowania SWPS, Instytutu Dziennikarstwa UW.
Stowarzyszenie Sygnał reprezentujące nadawców telewizyjnych wydaje się wyrażać ubolewanie z powodu takiego "dualizmu", a przedstawiciele Policji przekonują, że kradzież sygnału to naprawdę przestępstwo.
- Osoby, które nielegalnie podłączają się do sieci kablowej i nie płacą abonamentu, nielegalni odbiorcy telewizji satelitarnych, ci, którzy używają podrabianych filtrów, dekoderów czy kart, oraz handlarze podrabianym sprzętem w świetle prawa są przestępcami. Dopuszczają się oni nielegalnej działalności, za którą grozi nie tylko grzywna, ale również kara pozbawienia wolności – tłumaczy mł. insp. dr Mariusz Sokołowski, Rzecznik Komendy Głównej Policji.
Mimo powyższego wydaje się, że tłumaczenie wyników sondażu PRL-owską mentalnością Polaków jest bardzo dużym uproszczeniem. Jeśli bowiem wiemy, że osoba X kradnie sygnał telewizyjny, to często osoba ta jest naszym sąsiadem lub znajomym. Wielu może się obawiać, że zgłoszenie działalności takiej osoby przysporzy im wroga na całe życie. W tym przypadku rolę odgrywa zwykły strach, a nie "dualizm etyczny". Poza tym wiele osób może uważać, że walka z piractwem telewizyjnym leży w interesie samych operatorów i nie ma sensu brać na siebie ciężaru walki z tym zjawiskiem. Taka postawa nie jest tożsama z akceptowaniem kradzieży.
Z pewnością warto promować legalny odbiór sygnału telewizyjnego. Stowarzyszenie Sygnał robi to od kwietnia w ramach kampanii spotowej "Oglądaj legalnie. Żyj normalnie". W akcji biorą udział zarówno członkowie Stowarzyszenia, jak i niezrzeszeni nadawcy. Spoty można zobaczyć w Canal+, ChelloZone, HBO, MTV i w wybranych kanałach tematycznych dostępnych dla klientów UPC. Kampania potrwa do końca wakacji.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|