Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kłopoty CreativeBota dla Gadu-Gadu

24-04-2007, 21:03

Wśród niektórych użytkowników sieci Gadu-Gadu popularność zdobyły boty informacyjne - algorytmy, którym przypisano określony numer GG, a po wysłaniu im odpowiedniej komendy pozwalały na szybki dostęp (poprzez komunikator) do informacji dotyczących np. pogody, wyników zawodów sportowych, tłumaczeń określonych słów itp. Niedawno firma Gadu-Gadu zlikwidowała numer bota o nazwie CreativeBot.

ciąg dalszy...

Gadu-Gadu nie spieszno...

do jednoznacznego ustosunkowania się do zaistniałej sytuacji. W piątek 20 kwietnia wysłałem do Jarosława Rybusa prośbę o komentarz do całego zamieszania wokół numeru CreativeBota. Uzyskana odpowiedź brzmiała: "Wyjaśniam sprawę, zgłoszono do mnie już to zapytanie". Mail z zapytaniem, czy można liczyć na dokładniejsze informacje do poniedziałku pozostał bez echa.

Trudno się jednak dziwić, skoro firma GG znana jest z niejasnych zapisów (klarowanych dopiero po nagłośnieniu sprawy) oraz "wyjaśnień", z których niewiele wynika. Jeśli jednak firma przejdzie od "wyjaśniania" do "wyjaśnienia" i jasno zdeklaruje swoje stanowisko nie omieszkamy uaktualnić niniejszej informacji.

Póki co jednak użytkownicy sieci pozbawieni zostali dostępu do całkiem przydatnego narzędzia, a sam autor pisze na swojej stronie, iż zastanawia się nad stworzeniem wersji dla protokołu Jabber (choć w korespondencji z redakcją wypowiadał się na temat takiej operacji sceptycznie). Oczywiście można założyć dla bota nowy numer, oznacza to jednak budowanie jego popularności od zera.

Smaczku sprawie nadaje tez fakt, iż CreativeBot był zintegrowany z jednym z polskich klonów Twittera, serwisem ibogg.pl. Blokada bota sparaliżowała zatem także serwis, do którego wpisy dodawane były za jego pośrednictwem.

Druga strona medalu

Warto jednak zaznaczyć, iż sam Dawid Andrzejewski nie jest do końca w porządku w tej sprawie. Choć bez wątpienia dba o dobre wsparcie techniczne dla użytkowników bota (niektóre funkcje, np. wyniki wyścigów Formuły 1, były dodawane na zamówienie użytkowników), zupełnie inaczej kształtuje się jego postawa wobec użytkowników innych serwisów.

Allegrowiczów potraktował bowiem czysto przedmiotowo, kompletnie nie szanując ich czasu. Nie chodzi tu oczywiście o pierwszą aukcję bota. Ustalenie wysokiej ceny wywoławczej zapewniało, że bot najprawdopodobniej nie będzie sprzedany. Wszystko odbyło się zgodnie z wszelkimi zasadami tak regulaminu, jak i aukcyjnych "dobrych obyczajów" - i nie można tu niczego zarzucić.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *