Bruksela nie pozostała głucha na słowa krytyki płynące szerokim strumieniem pod jej adresem. Przyznała, że rozmawia z Microsoftem, ale jest zdeterminowana, by pieniądze podatników nie zostały zmarnowane.
reklama
W zeszłym tygodniu informowaliśmy w Dzienniku Internautów o spotkaniu unijnych urzędników, do jakiego miało dojść w grudniu zeszłego roku, podczas którego ustalono, że na komputerach użytkowanych w instytucjach unijnych zainstalowany zostanie system operacyjny Windows 7. Miałoby się to odbyć bez przetargu. Powód jest prosty - obecnie posiadane przez Unię Europejską licencje umożliwiają takie przejście. Trzeba się tylko spieszyć, gdyż wygasają one z dniem 31 maja br.
Nie brak było słów krytyki pod adresem Brukseli, że zamierza ona nie tylko bez przetargu przyznać Microsoftowi ogromny kontrakt, ale także związać się z monopolistą na kolejne kilka lat. Zarzucono jej, że walczy z wielkimi firmami, a sama zamierza dalej być od nich zależna.
Komisja Europejska krytykę zauważyła i po pierwsze poinformowała, że faktycznie rozpoczęła rozmowy z amerykańskim koncernem na temat przedłużenia licencji. Miały się one zacząć 24 marca, czasu jest więc naprawdę niewiele.
Antony Gravili, rzecznik KE odpowiedzialny za Administrację Międzyinstytucjonalną, powiedział, że Komisja jest zdeterminowana, by uzyskać najlepsze pod względem finansowym rozwiązanie. Ma w tym pomóc duża skala zamówienia, mowa jest bowiem o 36 tysiącach komputerów - podaje serwis PC World. Jest jednak zastrzeżenie do umowy - ponieważ zamówienie ma zostać przyznane bez przetargu, maksymalna jej długość nie może przekroczyć trzech lat.
Karsten Gerloff, dyrektor Free Software Foundation Europe, na planach Komisji Europejskiej nie zostawia suchej nitki. W przesłanym do PC World e-mailu pisze, że w tym momencie Agenda Cyfrowa czy Europejskie Ramy Interoperacyjności nie są warte nawet papieru, na którym zostały wydrukowane.
Historia walki Brukseli z amerykańskim gigantem jest długa, Komisja nieraz już postawiła na swoim. Tym bardziej może dziwić, że promując alternatywne rozwiązania i zalecając państwom członkowskim neutralne podejście w zakresie sprzętu czy oprogramowania, sama wybiera monopolistę. Każe to zadać pytanie, jakie są faktyczne motywy działania KE. W końcu o tym, że licencje kończą się 31 maja, wiedziano wcześniej niż 24 marca, gdy rozpoczęto rozmowy z Microsoftem. Czasu na rozpisanie przetargu było odpowiednio dużo.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
USA: Członkowie Kongresu za bardziej restrykcyjną ochroną własności intelektualnej
|
|
|
|
|
|