Kara w wysokości 9,2 tys. dolarów za każdą udostępnioną piosenkę jest zgodna z prawem i rozsądna - tak uznał Sąd Apelacyjny rozpatrujący sprawę RIAA vs. Jammie Thomas-Rasset. Ta sprawa ciągnie się od pięciu lat, a rzekomo rozsądne odszkodowania skakały do prawie 2 mln dolarów.
reklama
To kolejny tekst z cyklu "absurdy własności intelektualnej".
Spór pomiędzy organizacją RIAA (reprezentującą przemysł muzyczny) a Jammie Thomas-Rasset (zwykłą matką dwójki dzieci) to jedna z ważniejszych spraw w historii sporów o własność intelektualną. W roku 2007 kobieta po raz pierwszy przegrała proces o rzekome udostępnienie 24 plików muzycznych w sieci za pomocą aplikacji Kazaa. Tak naprawdę nie wiadomo, czy rzeczywiście to zrobiła. Wydaje się, że prędzej mogło to zrobić któreś z jej dzieci, korzystając z komputera w domu.
Dla RIAA ten spór ma charakter wizerunkowy. Organizacja chce udowodnić, że każdy kto spróbuje pobrać plik, naraża się ryzyko płacenia niewyobrażalnego odszkodowania.
Ponieważ spór ten miał wiele odsłon, dobrze jest uporządkować wydarzenia.
Wczoraj Amerykański Sąd Apelacyjny dla Ósmego Okręgu wydał kolejny wyrok dotyczący Jammie Thomas-Rasset. Dokument z decyzją zamieszczamy pod tym tekstem.
Mówiąc najkrócej, sąd uznał, iż wyrok wydany w roku 2007 był prawidłowy, a kara 222 tys. dolarów za udostępnienie 24 piosenek (czyli ponad 9,2 tys. dolarów za piosenkę) była rozsądna i zgodna z konstytucją. Sąd Apelacyjny uznał, iż Sąd Okręgowy popełnił błąd, obniżając tę karę.
Sąd w swojej decyzji wskazał m.in. na to, że ustawowe stawki odszkodowań za naruszenia praw autorskich są naprawdę rozsądne (sic!). W wydanej wczoraj decyzji sąd stwierdza, że...
Kongres był niewątpliwie świadomy poważnego problemu, jaki stanowiły naruszenia praw autorskich online (...) kiedy ostatnio dokonywał przeglądu ustawy Copyright Act w 1999 r. Aby odstraszyć od takich naruszeń, Kongres podwyższył minimalne odszkodowanie za dzieło z 500 do 750 dolarów (...) maksymalne odszkodowanie za dzieło od 20 tys. do 30 tys. dolarów (...) oraz maksymalne odszkodowanie za dzieło i świadome naruszenie od 100 tys. do 150 tys. dolarów...
Na tej podstawie sąd argumentuje, że Jammie Thomas-Rasset została potraktowana w istocie dość łagodnie, jeśli brać pod uwagę maksymalne stawki przewidziane ustawą. Sąd nie wziął jednak pod uwagę, że dyskusyjne jest to, czy kobieta rzeczywiście dokonała naruszenia. Można też poważnie wątpić w to, czy amerykański Kongres w roku 1999 rzeczywiście ustanowił odszkodowania na rozsądnym poziomie i czy rzeczywiście kongresmani mogli wiedzieć, jak rozwinie się rynek online i jakie będzie znaczenie internetowego piractwa.
Tkwiące u podstaw tego wyroku założenie (tzn, że ustawowe odszkodowanie powinno wynosić nawet 150 tys. USD za utwór) zostało wyśmiane przez Roba Reida. W logiczny sposób wykazał on, że przy takim wycenianiu "strat" każdy człowiek może ukraść 8 mld dolarów za pomocą iPoda. Być może jest to zgodne z amerykańską konstytucją i ustawami, ale podchodząc do sprawy racjonalnie, musimy powiedzieć, że to zwykła głupota. Co gorsze, ta głupota jest mocno osadzona w prawie i prowadzi do tak absurdalnych rzeczy, jak odszkodowania idące w setki tysięcy dolarów za pobranie/udostępnienie 24 piosenek.
Serwis Ars Technica podaje, że prawnicy Jammie Thomas-Rasset chcą nadal walczyć w sądzie najwyższym. Będzie to drugi oprócz sprawy Joela Tenenbauma spór tego typu, który zajdzie tak daleko.
Poniżej decyzja Sądu Apelacyjnego.
Decyzja Sądu Apelacyjnego ws. Jamie Thomas-Rasset
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Założyciel The Pirate Bay już w Szwecji, ale nie zatrzymano go za piractwo (wideo)
|
|
|
|
|
|